[6n] Szarpie silnikiem na wolnych obrotach
: 12 wrz 2011, 13:43
Witam,
Posiadam vw polo 1.4 APQ z 1999r. z roczną instalacją gazową sekwencyjną ZENIT.
Z dnia na dzień zaczęło mi szarpać silnikiem na wolnych obrotach dodatkowo podczas jazdy pracował na 3 gary i strasznie szarpał przy dodawaniu gazu. Mimo że wałek aparatu zapłonowego ma straszne luzy, wymieniłem palec oraz kopułkę która już wyglądała paskudnie. Po tej wymianie efekt pracy silnika na 3 gary oraz przyszarpywanie podczas jazdy znikło ale dopiero po osiągnięciu min 70stopni.
Teraz na zimnym silniku nie miłosiernie szarpie i szkubie dopóki nie osiągnie temp. min 70 stopni.
Kable i świece były wymieniane w zeszłym roku a na gazie zrobiłem 17 000km.
Początkowo myślałem że jest to wina aparatu zapłonowego, wymieniłem na inny ale problem nie zniknął, wykluczyłem tez możliwość uszkodzonej cewki, sondy lambda oraz czujnika temperatury. Kable nie mają przebić a świece wyglądają ok. Przepustnica raczej czysta i to myśle nie jej wina bo czy na gazie czy na benzynie problem jest ten sam.
Dzisiaj będe miał sprawdzaną kompresje na tłokach, straszą mnie remontem głowicy i spalonym zaworem.
Aha dodam jeszcze że płyn chłodniczy mi ubywa, co prawda nie dużo ale dolewam 100ml co 5000km.
A olej jak to przy gazie też znika ok 1litra również co 5000-6000km.
Bardzo proszę o jakieś wskazówki jeżeli mieliście podobny problem lub ktoś jest w temacie...
Z góry wielkie dzięki...
Posiadam vw polo 1.4 APQ z 1999r. z roczną instalacją gazową sekwencyjną ZENIT.
Z dnia na dzień zaczęło mi szarpać silnikiem na wolnych obrotach dodatkowo podczas jazdy pracował na 3 gary i strasznie szarpał przy dodawaniu gazu. Mimo że wałek aparatu zapłonowego ma straszne luzy, wymieniłem palec oraz kopułkę która już wyglądała paskudnie. Po tej wymianie efekt pracy silnika na 3 gary oraz przyszarpywanie podczas jazdy znikło ale dopiero po osiągnięciu min 70stopni.
Teraz na zimnym silniku nie miłosiernie szarpie i szkubie dopóki nie osiągnie temp. min 70 stopni.
Kable i świece były wymieniane w zeszłym roku a na gazie zrobiłem 17 000km.
Początkowo myślałem że jest to wina aparatu zapłonowego, wymieniłem na inny ale problem nie zniknął, wykluczyłem tez możliwość uszkodzonej cewki, sondy lambda oraz czujnika temperatury. Kable nie mają przebić a świece wyglądają ok. Przepustnica raczej czysta i to myśle nie jej wina bo czy na gazie czy na benzynie problem jest ten sam.
Dzisiaj będe miał sprawdzaną kompresje na tłokach, straszą mnie remontem głowicy i spalonym zaworem.
Aha dodam jeszcze że płyn chłodniczy mi ubywa, co prawda nie dużo ale dolewam 100ml co 5000km.
A olej jak to przy gazie też znika ok 1litra również co 5000-6000km.
Bardzo proszę o jakieś wskazówki jeżeli mieliście podobny problem lub ktoś jest w temacie...
Z góry wielkie dzięki...