Strona 1 z 2

[6n2] Ładowanie prostownikem na klemach.

: 25 lut 2011, 19:07
autor: sycha
Witam,

Nastąpił dylemat z kolegą ponieważ mamy dwa inne zdania.
Pytanie brzmi czy mozna ladowac akumulator (zostawiając na cała noc) przy podlaczonych klemach do aku?

Ja osobiscie uwazam ze powinno sie zdjac poniewaz mozna uszkodzic np. komputer.

Co wy na to?

Pozdrawiam

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 25 lut 2011, 19:27
autor: KoKo
ja zawsze ładuję na podłączonych klemach bo jak odłączysz akumulator na dłużej to mogą się zresetować ustawienia w komputerze

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 25 lut 2011, 20:16
autor: Artpolo
Wszystko jest fajnie aż coś się nie wydarzy.
Jeżeli chwilowo wzrośnie natężenie prądu posadzisz całą elektronikę.
W skrajnym przypadku możesz doprowadzić do pożaru w samochodzie.
Generalnie też słyszałem, że się nie ładuje na klemach chyba, że konkretnym kombajnem prostowniczym.

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 25 lut 2011, 22:13
autor: Admirer
No ja muszę się przyznać że kilka razy mi się zdarzyło ładować nie wyciągając z samochodu akumulatora ale lepiej wyciągnąć i poza samochodem lepiej ładować ze względów bezpieczeństwa nie tylko instalacji elektrycznej samochodu jak i możliwość nawet pożaru...

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 25 lut 2011, 22:54
autor: jaro
A ja ładuje ciągle z podłączonym aku i na dodatek przez gniazdo zapalniczki. Pożar jest raczej nie możliwy - w końcu prostownik i instalacja w przypadku gniazda zapalniczki posiada bezpiecznik. Poza tym posiadam prostownik automatyczny (z lidla), ale zwykłym też ładowałem i to nie jedno auto. Jest to wygodne i praktyczne :)

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 25 lut 2011, 23:01
autor: Dyluś
Ja zawsze odłączam klemy i wyciągam aku do garażu na ładowanie. Kiedyś słyszałem że ładując w autku na klemach można w skrajnym przypadku upalić diody w alternatorze- ale dokładnie nie pamiętam czy chodziło o ładowanie, czy też o odpalanie z prostownika.
:piwo: :niewiem: :piwo:

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 26 lut 2011, 0:03
autor: Tomek001
Wszystko zależy od tego jakiego typu masz prostownik. Teoretycznie te nowoczesne mają już zabezpieczenia i nie powinno się nic dziać. Ale przezorny odłączy.

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 26 lut 2011, 0:21
autor: MarioGTI
ja zawsze ladowalem z odpietymi klemami jedynie z malucha kiedys nie odpinalem :)

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 26 lut 2011, 2:32
autor: sycha
[quote=""Artpolo""]Wszystko jest fajnie aż coś się nie wydarzy.
Jeżeli chwilowo wzrośnie natężenie prądu posadzisz całą elektronikę.
W skrajnym przypadku możesz doprowadzić do pożaru w samochodzie.
Generalnie też słyszałem, że się nie ładuje na klemach chyba, że konkretnym kombajnem prostowniczym.[/quote]


Zgadzam się Artpolo, chyba lepiej poswiecic 5min niz pozniej latac po szrotach za czesciami...

Pomijajac fakt uszkodzenia komputera badz innej elektroniki to z aku tez moze sie wiele stac wiec lepiej wyjac.


Anegdotka do ladowania, kiedys w ford galaxy regulator napiecia sie tak popsul ze dawal za wysokie napiecie 15,3~15,8
co spodowalo ze komputer zeswirowal, liczniki oszukiwaly lub przstaly dzialac i wiekszosc lampek sie zapalila, po naprawie zostala tylko jedna, airbag i kasowanie bledow nie pomoglo, na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo ; )

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 26 lut 2011, 17:49
autor: KoKo
mój brat w hondzie prelude V jak wyciągnie aku nad dłużej to później musi jeździć do magików od gazu żeby ustawili gaz nie wiem dlaczego

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 27 lut 2011, 1:30
autor: sycha
[quote=""polo91""]mój brat w hondzie prelude V jak wyciągnie aku nad dłużej to później musi jeździć do magików od gazu żeby ustawili gaz nie wiem dlaczego[/quote]

zgaduje ze segwencje ma.

poniewaz w komputerze ma zapisane 'mapy' od gazu, dziwne bo powinnien miec jakas podstawa zapisana.

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 27 lut 2011, 1:54
autor: KoKo
ja też mam w polo sekwencję i nic takiego mi się nie dzieje jak wyciągnę aku n noc a w hondzie właśnie nie wiem dlaczego trzeba regulować

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 27 lut 2011, 9:47
autor: rat4
ładowanie na klemach? jeśli nie będzie jakiejś niespodzianki extra z sieci to nic nie powinno się stać,
ja mam za sobą podłączenie aku na odwrót do samochodu i nic się złego nie stało, od tego są bezpieczniki tak na przyszłość dla ludzi narwanych podobnie jak ja to instalacja aku na odwrót -+ +- skutkuje przepalonym bezpiecznikiem blaszkowym bodajże 70A :) ale nic nie powinno się stać elektronice, byłoby śmieszne gdyby nie było na to zabezpieczeń bo wtedy pożegnalibyśmy się z ECU i przekaźnikami i Bóg wie co jeszcze by się popaliło....
:blush2: :cool2: :commando: :D

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 27 lut 2011, 10:12
autor: Diego69
[quote=""sycha""]Anegdotka do ladowania, kiedys w ford galaxy regulator napiecia sie tak popsul ze dawal za wysokie napiecie 15,3~15,8 co spodowalo ze komputer zeswirowal, liczniki oszukiwaly lub przstaly dzialac i wiekszosc lampek sie zapalila, po naprawie zostala tylko jedna, airbag i kasowanie bledow nie pomoglo, na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo ; )[/quote]

Miałem to samo u siebie w Polo tylko że u mnie było około 17V... Wariował tylko licznik, przy 1500 obrotach wyłączał się. Żadnych innych objawów nie było.
A co do aku to zazwyczaj ładuję na podłączonych klemach, mam prostownik 4A z tesco więc nawet niech dojdzie bonus z sieci to nie powinno na tyle wzrosnąć żeby cokolwiek uszkodzić.
Ewentualnie jedynym zagrożeniem może być wytwarzający się podczas procesu ładowania, najbardziej podczas doładowywania, wodór który jak wiadomo jest dość łatwopalny, czasem wystarczy iskierka żeby było buuuum.

rat4 a słyszałeś o takim przekonaniu, że gdy podłączymy aku odwrotnie to wybuchają poduszki powietrzne ? :crazy:

Re: Ładowanie prostownikem na klemach.

: 27 lut 2011, 18:20
autor: rat4
rat4 a słyszałeś o takim przekonaniu, że gdy podłączymy aku odwrotnie to wybuchają poduszki powietrzne ?
hehhe nie słyszałem ale to i tak mit bo już spróbowałem i podusie nadal na miejscu nie odpalone czekają hehehehe