Siemka. Nadszedł czas na przedstawienie Wam mojego Fiacika.
Co nie co informacji:

Rocznik 1983, wyprodukowany w Tychach

Od nowości w rękach mojego dziadka, aktualnie przeszedł na mnie.

Przebieg 64.000 km.

Silnik 650E (składany z Polskich części). Moc - 24KM

Kolor - kość słoniowa.

Wersja przedliftowa - chromowane zderzaki, chromowane łapy wycieraczek, licznik tzw. "ołtarzyk", brak lusterka od strony pasażeta, brak radia, nawiewu, palony z cięgna obok ręcznego, spryskiwacz przedniej szyby manualny - taka gumowa pompka na "desce rozdzielczej".

Wyposażenie - ogrzewanie tylnej szyby, lufcik w przednich drzwiach idealny dla palaczy

, ciekawostką może być fakt że rączka do otwierania tegoż lufcika miała blokadę zapobiegającą przypadkowemu otwarciu, późniejsze maluchy już tego nie miały.
Wymienione części i modyfickacje:

Wymienione sprzęgło kompletne.

Wymienione amortyzatory.

Wymieniona pompka paliwa.

Olej w silniku zmieniany co sezon, w skrzyni co 2 sezony.

Dołożony alternator (wcześniej była tylko prądnica)

Wymieniony przerywacz od kierunków.

Wymienione mase pierdółek których już nawet nie pamiętam.
Plany:

Wymiana zabieraków bo trzeszczą w czasie jazdy.

Ogarnięcie podsyfitki bo gąbka która jest tam oryginalne oderwała się, wisi i łaskocze w głowę.

Pomalowanie drzwi od pasażera (mamuśka za czasów młodości nie zmieściła się w garaż, dziadek poklepał i pomalował ale odcień już nie taki sam.

Poprawienie chromów na zderzakach, wycieraczkach i może felgi w chrom.

Odpicowanie go jak by wczoraj wyjechał z fabryki.

Generalka silnika bo olej tu i tam się pokazuje.
Dziś przegoniłem go po mieście coby się nie zastał. Zainteresowanie wywołał nie małe. Gdzie się nie zatrzymałem to, a z którego roku, a skąd masz, a pokaż silnik. A co najlepsze w tym samochodzie... z dnia na dzień nabiera wartości, a nie traci
Foto z dzisiaj

Jak będzie zainteresowanie tematem to wrzucę więcej fotek
