Jest także taka sprawa, że kierunek ustawienia kierownicy może być także wynikiem niesymetrycznego zużycia opon, niekoniecznie jakimiś problemami z zawieszeniem. Pamiętam z dawnych lat sytuację, gdy sądziłem, że mam coś nie tak z geometrią bo jadę prosto a kierownica w lewo lekko, a przy próbie, tj zamiany kół lewe na prawe nagle miałem koła prosto a kierownicę w prawo lekko...
Jeśli jest problem z geometrią, zawieszeniem po wjechaniu w dziurę itp często odczuwalne są wibracje na kierownicy przy większych prędkościach. Jeśli jeździmy trochę ostrzej w zakręcie, i tak to wygląda, że na naszych zwyczajowych trasach, mamy więcej zakrętów w prawo niż w lewo, to adekwatnie do tego opony się na jednej stronie trochę inaczej ścierają co wpływa na położenie kierownicy(nie powodując w sposób znaczący jakiegoś ściągania czy niemożności utrzymania prawidłowego toru jazdy kiedy np kierownicę puścimy).
U mnie było tak, że kierownica ma tendencje do schodzenia lekko w lewo gdy jadę na wprost, czyli że nie jest symetrycznie "prosto" ale dosłownie odrobinę na lewo skręcona. Gdy po przejechaniu niecałych 2tys km na nowych zimówkach wpadłem niefortunnie w dziurę prawym kołem, co skończyło się flakiem po przejechaniu 1km od dziury -
tutaj mini dygresja, czujnik walniętej opony fabrycznie w aucie zamontowany nie zareagował, mierzy on prędkości obrotowe kół a ja jechałem raz że wolno, dwa że krótko, za to zaczął wariować jak założyłem koło zapasowe. Dwa, że producent wyłgał się od tej wady tym, że wg instrukcji czujnik w warunkach zimowych może nie dawać wskazań jeśli spadło ciśnienie w oponie(i zmieniła się jej prędkość obrotowa) czyli jeśli spadło nam ciśnienie w oponie to prędzej zauważymy ściąganie i szum flaka niż kontrolkę na desce rozdzielczej, a jak założymy zapas(który ma inny bieżnik/typ niż nasze opony codzienne przez co stawia inny opór podczas jazdy i może mieć inną prędkość obrotową) to dopóki nie wrzucimy z powrotem dobrej opony, i nie zresetujemy błędu guzikiem kontrolka ciśnienia w oponach będzie radośnie świecić do oporu...
A wracając do tematu, po wpadnięciu w dziurę felga cała, ale opona rozerwana na rancie, nie do naprawienia. Szczęście, że miałem te opony świeżutkie także zamiast całej ośki kupiłem jedną oponę, co z tym cyrków było tej zimy to jeszcze na inną opowieść, i zamontowałem, zresetowałem ustawienie czujników guzikiem w schowku przed pasażerem i o dziwo - kierownica była znowu prosto, nawet leciutko w prawo. Auto oczywiście nadal nie zdradzało żadnych tendencji do zjeżdżania w lewo lub prawo po puszczeniu kierownicy.
Po akcji z wymianą opon, widzę jak powoli kierownica znowu się przekręca kroczek po kroczku w lewo z czasem jak wyrabia się prawa przednia opona. I może to mieć związek z tym, że ilość zakrętów na zwyczajowych moich trasach kształtuje się nie 50/50 a 70/30 na niekorzyść dla prawej przedniej opony

Jeśli ktoś ma podobnie, tj kierownica nie jest idealnie symetrycznie "prosto" a auto jedzie jak trzeba i nie zdradza żadnych objawów walniętej geometrii - tj trzęsienie na kierownicy, zjeżdżanie na którąś stronę czy jakieś dziwne zachowania "pourazowe" na naszych pięknych dziurach to też plz dajcie znać jak to u was wygląda.
A co do docierania w fabryce to niezbyt w ten temat wierzę, dlatego podręcznikowo, wg instrukcji spokojne pierwsze 2 tyś, później spokojne oswajanie auta z wyższymi obrotami przy rozgrzanym silniku, a później po tej całej zabawie wymiana oleju na nowy, świeży i pachnący
