Auto gaśnie w czasie jazdy
: 10 kwie 2009, 9:54
Witam.
Od ponad roku posiadam VW Polo rocznik 1998; 1,4 16V 100KM (benzyna + gaz). Kilka tygodni temu przytrafiło mu się dziwne "zgaśnięcie" w czasie jazdy. Jechałem wtedy na benzynie na prostej drodze. Po tym przypadku zaczęło to pojawiać się coraz częściej. Odwiedziłem już 2 mechaników ale nie potrafią oni rozwiązać problemu. Pierwszy po odczycie komputerem obstawiał czujnik położenia wału - okazało się, że takiego nie posiada (jest czujnik Halla). Drugi wyliczył mi 3 części, których wymiana może - no właśnie tylko może pomóc. Jako pierwszą radził wymienić sondę lambda. Czy myślicie, że to ona może być przyczyną tych awarii? Do wczoraj miałem przypuszczenia, że powodem może być uszkodzenie przekaźnika pompy paliwa. Przejechałem kilka kilometrów tylko na gazie i auto nie gasło. Więc dziś rano wybrałem się do pracy i klops. Jadąc na włączonym gazie auto zgasło i nie chciało już odpalić. Obserwując chwilkę zauważyłem jakby coś odcinało dopływ paliwa. Przekręcając kluczyk zapalają się diody na kostce od sterowania gazem a po chwili słychać pyknięcie jakiś przekaźników i diody gasną. Auto normalnie kręci ale nie chce zapalić. Udało mi się nawet przez chwilę zapalić auto ale po chwili znowu odcięcie paliwa i stop. Macie może jakieś podejrzenia co może być winą? Będę wdzięczny za wszelkie porady.
Pozdrawiam.
Od ponad roku posiadam VW Polo rocznik 1998; 1,4 16V 100KM (benzyna + gaz). Kilka tygodni temu przytrafiło mu się dziwne "zgaśnięcie" w czasie jazdy. Jechałem wtedy na benzynie na prostej drodze. Po tym przypadku zaczęło to pojawiać się coraz częściej. Odwiedziłem już 2 mechaników ale nie potrafią oni rozwiązać problemu. Pierwszy po odczycie komputerem obstawiał czujnik położenia wału - okazało się, że takiego nie posiada (jest czujnik Halla). Drugi wyliczył mi 3 części, których wymiana może - no właśnie tylko może pomóc. Jako pierwszą radził wymienić sondę lambda. Czy myślicie, że to ona może być przyczyną tych awarii? Do wczoraj miałem przypuszczenia, że powodem może być uszkodzenie przekaźnika pompy paliwa. Przejechałem kilka kilometrów tylko na gazie i auto nie gasło. Więc dziś rano wybrałem się do pracy i klops. Jadąc na włączonym gazie auto zgasło i nie chciało już odpalić. Obserwując chwilkę zauważyłem jakby coś odcinało dopływ paliwa. Przekręcając kluczyk zapalają się diody na kostce od sterowania gazem a po chwili słychać pyknięcie jakiś przekaźników i diody gasną. Auto normalnie kręci ale nie chce zapalić. Udało mi się nawet przez chwilę zapalić auto ale po chwili znowu odcięcie paliwa i stop. Macie może jakieś podejrzenia co może być winą? Będę wdzięczny za wszelkie porady.
Pozdrawiam.