Strona 1 z 1

[9n] Kierunkowskazy padły

: 31 paź 2010, 17:09
autor: spiderix
Witam

Kierunkowskazy (wszystkie) przestały się palić w ogóle. Na desce widać , że migają co ciekawe znacznie szybciej. Co to może znaczyć?
Nic się nie działo wcześniej, może tylko myjnia i klosz reflektora poprawiałem.
Polo2003, 1.2

Re: Kierunkowskazy padły

: 31 paź 2010, 18:53
autor: alex
Miga szybciej kiedy jest jedna z żarówek przepalona. Zacznij od bezpiecznika 48 15A.

Re: Kierunkowskazy padły

: 02 lis 2010, 9:33
autor: spiderix
[quote=""alex""]Miga szybciej kiedy jest jedna z żarówek przepalona. Zacznij od bezpiecznika 48 15A.[/quote]

Bezpiecznik wymieniłem. Spalił się kolejny prawie natychmiast.

Re: Kierunkowskazy padły

: 02 lis 2010, 9:38
autor: sidewinder3
Innymi słowy masz gdzieś zwarcie. no woda w którejś lammpie, wysmażone styki itp. Trzeba się przyjrzeć każdej po kolei lampce i żarówce.

Re: Kierunkowskazy padły

: 19 mar 2011, 23:20
autor: WOJTAS®
skoro juz jest temat o problemie z kierunkowskazami to chcialbym zapytac jak to jest z nimi przy zegarach tzn. nie miga mi na zielono lewy kierunkowskaz, chociaz wszystkie lampki dzialaja, charakterystyczne tykanie tez slychac, wiec mysle ze spalona jest jakas zaroweczka, czy tak ? a jesli tak to da rade samemu to zrobic ? oczywiscie pytam, bo nie jestem zadnym fachowcem w tych sprawach i nie wiem czy sie brac za to czy nie ryzykowac :grin:

Re: [9n] Kierunkowskazy padły

: 14 lis 2015, 12:12
autor: g_b
Witajcie, taki problem dzis zauwazylem, mianowicie nie dziala lewy kierunkowskaz. prawy dziala normalnie, lewy nie reaguje. awaryjne dzialaja poprawnie. wydaje mi sie ze manetka tez dziala ok bo po wrzuceniu prawego/lewego kierunku z wylaczonym zaplonem zapalaja sie swiatla parkingowe. nadmienie ze 'bylem' wczoraj w skrzynce bezpiecznikow po prad, podpinalem kamerke, ale bezpiecznikow nie ruszalem natomiast poszarpalem sie troche ze skrzyneczka... mozliwe zebym cos wyrwal???
dziex z gory za podpowiedzi

Edit
Dzieki za pomoc :acute: :acute: :grin: :beee:
Wiec tak, dzis rozbralem od poczatku wszystkie plastiki pod kierownica, zaczalem szarpac wiazkami i kierunek mrugnal. I powoli, powoli... okazalo sie ze w feroworze walki musialem gdzies pociagnac za wiazke idaca do kierownicy i delikatnie sie wysunela (jak pamietam to chyba pomaranczowa) ta po dolnej stronie kierownicy. docisnalem i wsio mruga etc...
wnioski dla potomnych: nic na sile:-) pozdrawiam