VWPolo Klub

Prawdopodobnie padła mi nagrzewnica, objawami są tłuste i parujące szyby, obytek płynu chłodzącego ok 100 ml miesięcznie (niecałe 1000 km). Ogrzewanie niby działa normalnie dmucha ciepłym, ale para nie znika do końca nigdy, zawsze gdzieś pozostanie, no i jak napisałem wyżej, szyba od wewnątrz jest jakby tłusta.
Wiem że ściąganie całego kokpitu to zadanie na pół albo i na cały (albo i lepiej) dzień, no ale chciałbm się tam dostać. Czy ma ktoś może jakiegoś manuala, albo porobił zdjęcia jak wymieniał u siebie? Byłbym bardzo wdzięczny. Znalazłem w temacie viewtopic.php?f=20&t=7577&p=61109&hilit=nagrzewnica#p61109 że jest instrukcja do seata (prawie to samo), jednak zamieszczony tam link do rapida mi nie chodzi.

Dziś podczas jazdy i załączeniu ogrzewania na full z nawiewów zaczęły wypadać jakieś kawałeczki czarnej (brązowej) gąbki, oraz pojawiło się jakieś tykanie z nawiewów, co to może być. Podejrzewam że tykanie to właśnie popsuta nagrzewnica, ale skąd te kawałeczki gąbki? Miał ktoś coś takiego?

Może wymien filtr przeciwpyłkowy - podejrzewam, że nie był zmieniany od starości i biały materiał zamienił się w czarny kruszący się węgiel.

http://vwpolo6n.wordpress.com/2010/02/1 ... w-polo-6n/

To nie to filtr wymieniłem od razu, a pozatym on nie jest z gąbki!

http://www.forumsamochodowe.pl/seat-ibi ... t21653.htm

na stronie 163 jest intsrukcja, ale przed rozpoczęciem pracy poczytaj dobrze co trzeba zrobić;
ja nie przeczytałem wszystkiego i później musiałem co chwilę czegoś szukać w tej książce i ksiązce do polo

Ty gilles a ile czasu Ci zajęło rozkręcenie (i w jakim stopniu jesteś "pochytany" w tym) bo czytałem że to różnie od paru godzin do paru dni! Trzeba mieć jakieś specjalne (niestandardowe narzędzia, klucz itp...?
Za linka do książki wielkie dzięki!

kokpit rozbiera się szybko;
u mnie problem pojawił się tuż przed samym wyjmowaniem nagrzewnicy - minęło sporo czasu zanim się do niej dostałem - mam klimę i bałem się rozszczelnić układ

robiłem wszystko przez około 10 godzin, tylko że w tym wliczone było jeszcze jedzenie, odpoczywanie i ogólnie nie spieszyłem się z robotą