z racji tego, że moja stacyjka jest popsuta, mam zrobione małe obejście i muszę włączyć zapłon, a potem nacisnąć przycisk zapłonu (starter z ursusa). patent prawie jak z passata, tyle że masz nadal kluczyk, i odpalasz starterem, no i kosztuje tyle co 2 nowe kabelki i kosz startera (10-15 zeta). i też jest fajne
