był już taki temat, katalizator starcza do 90 tyś. km po tym czasie spada jego wydajność, przy 160 tyś. powinno się go wymieniać bądź wyciąć, możesz wyciąć go i wyciągnąć monolit za który na szrocie dostaniesz 90-120 zł, i wspawać tą oryginalną puszkę w to samo miejsce lub kupić tłumik przelotowy bądź strumienicę,
efektów poza słyszalnymi nie będzie za bardzo, może lepiej się będzie zbierał od dołu obrotów ale to i tak trudne do wyczucia.
Będzie głośniej troszkę, bardziej metaliczny pomruk.
Przed operacją dowiedz się czy stacja diagnostyczna na którą jeździsz co roku nie bada czasem spalin i czy nie przyczepi się za brak katalizatora. Ja wyciąłem kata sprzedałem i zaspawałem oryginalną puszkę, wszystko wygląda jakby nie ruszane.
więcej w tym poście:
viewtopic.php?f=13&t=14105&hilit=katalizator