Volkswagen Derby 1043ccm.
Rocznik 1982, wersja CL z beżową tapicerką, w kolorze diamantsilber metallic Z4Z4.
Stan określam na REWELACYJNY.
Nabyty chyba z nudów za kwotę 700 zł ( wyszło ponad 800zł auto nie miało przeglądu ).
Przebieg autentyczny 139tkm, mierzony miernikiem nie wykazał ponownego malowania czy zabiegów blacharsko - lakierniczych. Ma po 10 na każdym garku, sprawdzone już przeze mnie. Oryginalny hak holowniczy i to wszystko.
Było przy nim dużo roboty mechanicznej. Auto ma mały przebieg, większość swojego życia przestało ( widać, po perfekcyjnym jak na ten wiek i jakość auta stanie nadwozia ).

Jak już będę jeździł dużo i normalnie to zrobię porządną sesję fotograficzną.
Pierwszy prezent.


Kolejne prezenty.




Potem na początku użytkowania ( z tydzien temu) :
Rozpadła się przepustnica - auto zawiozłem do bardzo dobrego i znanego gaźnikowca od samochodów zabytkowych.
Okazuje się, że kolektor i gaźnik są od silnika 1093ccm. Dodatkowo gaźnik był w środku spolerowany, spiłowane miał wszystkie śrubki na przepustnicy na gładko ( przepustnica była zaostrzona czy coś... ) - teraz pytanie czy u mnie siedzi 1093 i tylko w papierach 1043, czy to jakiś ciekawy ulep ?
Gmeramy dalej. Tym niemniej silnik wykazywał się dużą elastycznością jak na "zwykłe" 1043 ccm :roll:
Noc Muzeów.




Na działce z moim innym pojazdem. Po wstępnym sprzątaniu.

ot na razie tyle...
Auto ma służyć jako zabawka. Do ogarnięcia tylne podszybie po stronie kierowcy - i na przednim dwie kropki. Reszta luksus.
I ciągle regulacje, walka z falującymi obrotami itd.
Zobaczymy kto wygra - ja czy Derbiak...
Przepraszam za jakość zdjęć i brak ciekawych plenerów.
poprawię się.