Witam , autko stało dwa dni nieużywane, dzisiaj wsiadłem , wciskam gaz ,a auto zaczęło się dławić.. niezależnie czy to na dwójce czy trójce , wciśnięcie gazu powodowało że auto nie chciało wchodzić na obroty i co chwilę się ''dławiło'' . Nawet na 1 przy ruszaniu na skrzyżowaniu mi zgasło mimo że dałem więcej gazu to autko stanęło. Dopiero po ok. 15 minutach sytuacja się uspokoiła i problem ustał. Jednak następnego dnia rano, znowu miałem podobny objaw . Jakieś propozycję co może być przyczyną ? Wiadomo aura pogodowa ostatnio nie sprzyja, auto stoi na dworzu , pada deszcz... Jakieś przebicia na kablach ? Wilgoć ? Świece ? Sprawę paliwa raczej na 100% odrzucam...
Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych w Warszawie
obadaj cały zapłon, a najważniejszą rzeczą która może robić takie jaja to może być czujnik temperatury,
spróbuj przed odpaleniem z rana wypiąć wtyczkę z czujnika, jeśli będzie normalnie się wkręcał i nie będzie dławił, to znaczy, że czujnik masz do wymiany
Wybaczcie, że trochę odkopię...
Też mam objawy w 6KV5 AFT, że z rana zimny jak dam mu ognia to wkręci się do 2-2.3tys. później muł do 3.5 i dalej już jako tako idzie ale nie tak jak na ciepłym (chociaż i ciepły nie idzie tak jak 2-3 lata temu ale przyczyną tego podejrzewam kata (prawie 240tys. przelotu Polcia ma).
[quote="rat4"]najważniejszą rzeczą która może robić takie jaja to może być czujnik temperatury, spróbuj przed odpaleniem z rana wypiąć wtyczkę z czujnika, jeśli będzie normalnie się wkręcał i nie będzie dławił, to znaczy, że czujnik masz do wymiany[/quote]
Masz na myśli czujnik w chłodnicy?
last_chance a spróbuj odłączyć sondę lambdę z takim szukaniem na odległość będziemy strzelać ale ktoś pewnie trafi, tak jaki już mówiłeś wcześniej kat też mógł się już rozsypać.
[quote="rat4"]obadaj cały zapłon, a najważniejszą rzeczą która może robić takie jaja to może być czujnik temperatury,
spróbuj przed odpaleniem z rana wypiąć wtyczkę z czujnika, jeśli będzie normalnie się wkręcał i nie będzie dławił, to znaczy, że czujnik masz do wymiany[/quote]
rat4 ma racje. to jest wina czujnika temperatury. sam mi polecił wymiane i od razu pomoglo. mialem indentyczny problem
Lambda wymieniana 2 lata temu, kopułka w zeszłym roku.
Chciałem kata wywalić i strumiennice włożyć ale ojciec rozmawiał z mechanikiem a on powiedział że to bez sensu...a mnie już drażni to że na zimnym brak mocy, a na ciepłym się nie wkręca tak jak kilka lat temu :/
Sprawdzę jeszcze raz w weekend ten czujnik...a jak nie to profilaktycznie się wymieni
Od razu powiem to że lambda była wymieniona to nie znaczy że jest ok, można zrobić orientacyjny pomiar, a kata to nie wiem dlaczego bez sensu może być przytkany.