po zimie przyszedł czas na wymianę płynu hamulcowego. Pytałem w kilku stacjach serwisowych i koszt w Warszawie wynosi ok 100 zł chyba, że urwie się im odpowietrznik, to wtedy odpowiednio więcej. Tak sobie myślę, że jak mi urwą 4 odpowietrzniki to zawołają z 500 zł :evil:
Postanowiłem że zrobię to sam. Nawet jeśli urwę odpowietrznik, to będę wiedział, że inaczej się nie dało i nikt mnie nie naciągnął.
Auto ma ABS, więc deptanie w pedał odpada. Trzeba wykombinować jakiś przyrząd:
1) Pompka nakręcana na zbiorniczek i co chwila odkręcanie jej i dolewanie płynu,
2) Wielka strzykawka na wężyku podłączona do odpowietrznika - odkręcam odpowietrznik i odsysam stary płyn dolewając świeży do zbiorniczka.
Pytanie do znawców tematu:
- czy pompka może być pod gniazdo zapalniczki (taka do pompowania kół)? Czy ona nie wytwarza zbyt dużego ciśnienia? W "Sam naprawiam" napisano, że pompa nie powinna wytwarzać ciśnienia powyżej 0,1 MPa a takowa chyba ma więcej?
- czy metoda z dużą strzykawką jest w ogóle możliwa?
Temat jak najbardziej do rozbudowania, więc zachęcam do podsuwania ciekawych pomysłów. Może coś opatentujemy?
