Strona 1 z 2

Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 07 maja 2010, 22:04
autor: bialas313
Witam! Tak jak w temacie, przez zagapienie za szybko wjechałem w kałużę, co było w sumie efektowne ;) ale po przejechaniu 20 m samochód się zdławił i zgasł :angry: . Objawy takie, jakby iskry nie było. Na razie nie mam jeszcze miernika to nic nie zdziałam ale podłączyłem pod VAG, pokazało mi dwa błędy

01249 - Fuel Injector for Cylinder 1 (N30)
31-10 - Open or Short to Ground - Intermittent
01250 - Fuel Injector for Cylinder 2 (N31)
31-10 - Open or Short to Ground - Intermittent

Najłatwiej przychodzi mi, że auto się potocznie mówiąc "zalało", ale czy wystarczy jak wszystko postoi i obeschnie, czy mogło coś się trwale uszkodzić? Gdzie szukać przyczyny? Cewka wydaję się sucha, kopułka również. Miałem taką przygodę już kiedyś, ale po scholowaniu do domu auto zapaliło jak gdyby nigdy nic. Tym razem jednak po 6 godzinach żadnych zmian...
Dodam jeszcze, że właśnie wracałem z motoryzacyjnego z czujnikiem temp, gdyż miałem walnięty i w planach była wymiana, ma to coś wspólnego z tym????

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 08 maja 2010, 21:46
autor: JuStIcE
Ja bym obstawiał spalenie cewki.

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 09 maja 2010, 8:51
autor: bialas313
wiesz może trafiłeś w dziesiątkę z tą cewką, po którejś próbie poczułem zapach spalenizny... ale nie przejąłem się tym zbytnio... Dziś zobaczę czy jest iskra i będzie wiadaomo :)

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 10 maja 2010, 21:57
autor: bialas313
Sprawdziłem cewkę sposobem domowym :) tzn. wyjętą świece podłączyłem do fajki i zmasowałem. Potem druga osoba zakręciła rozrusznikiem i .... :niewiem: nic - iskry brak. Więc podjechałem na auto szrot i kupiłem używaną (nie mając pewności, że to na pewno ten element wolałem spróbować używkę niż nową, wiadomo :D ) Ale co się okazuje na tej drugiej to samo hmmm :angry: Możliwe, że taki peszek i dwie walnięte mam?? Sprawdzałem takim najprostszym miernikiem za 13 zl rezystancje wg opisu w książce i wartości nie były prawidłowe w obu sztukach, ale nie wiem czy dobrze to robię :niewiem:
Czy jak zaniosę do elektryka samochodowego to powie mi czy są one dobre... :beg:

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 13 maja 2010, 17:33
autor: bialas313
Nowa cewka została włożona i auto zmartwychwstało:) JuStIcE dobrze obstawiałeś :bow: Nie potrzebnie straciłem czas, mogłem od razu nową kupić i w ciągu dwóch dni autko śmigłao by znowu. Niektórych części ze szrotu, po prostu nie powinno się brać, a tymczasem jadę ją zwrócić

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 13 maja 2010, 17:58
autor: JuStIcE
Cieszę się że mogłem pomóc :)

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 16 maja 2010, 18:42
autor: ryuk
witam ja mam podobny problem otoz tez wjechalem w kaluze ale przejechalem okolo pol kilometra i sam zgasilem auto. pozniej odpalilem auto bez zadnego problemu i dopiero po przejechaniu nastepnego kilometra wtedy auto zgaslo.. po kilku probach auto zapalilo wiec postanowilem chwile poczekac pozniej przejechalem jakies 500 metrow znowu sam zgasilem auto lecz od tamtej pory juz nie zapalil :) czasem bylo tak jakby juz cos lapal przy przekrecaniu kluczyka w lewo (tak jak sie wylacza auto)
scholowalem auto do garazu i narazie tak stoi :) myslicie ze to bedzie to samo?

aha jeszcze napisze ze dosc szybko wjechalem w ta kaluze bo woda rozstapila sie jak morze czerwone :P (wydawalo mi sie ze poprostu woda splywa po drodze a to jednak byla dosc spora kaluza) nigdy wczesniej nie mialem takich problemow nawet jak wjezdzalem w srednie kaluze (wjezdzalem na nie dosc wolno)

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 16 maja 2010, 20:27
autor: JuStIcE
Hmm, sprawdź przewody wysokiego napięcia i cewkę też. Jak nie to pisz jakie są dalej objawy, może coś poradzimy.

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 16 maja 2010, 22:08
autor: pawłov
dzisiaj stało mi się dokładnie to samo, pół godziny wcześniej jechałem po sporych kałużach, podjeżdżam pod dom, nawet nie gasiłem auta, chce ruszyć i nagle się zadławiło i zgasło. Za 3 razem odpaliło żeby przy następnym ruszeniu znowu zgasnąć. Co ciekawe jak później znowu odpaliło to przejechałem z kilometr albo więcej, i dopiero wtedy zdechło na amen.. :( Wszyscy obstawiali kable lub świece...ale nie przyszło mi do głowy że to może być cewka, trzeba sprawdzić..

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 16 maja 2010, 22:14
autor: JuStIcE
Jeżeli cewka uległa zalaniu, to bardzo prawdopodobne, że zrobi sięna niej zwarcie i wysiądzie. A ro że nie od razu auto zgasło może być wynikiem tego, że woda bezpośrednio nie ochlapała cewki, tylko na przykład spód maski i woda kapiąc zrobiła zwarcie na cewce. Wytłumaczeń może być wiele, ale w większości przypadków to właśnie cewka.

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 16 maja 2010, 22:21
autor: ryuk
ja bylem jakas godzine temu w garazu i auto odpalilo bez problemu :) probowalem kilka razy zapalac (dodawalem gazu) i za kazdym razem auto zapalalo

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 16 maja 2010, 22:36
autor: bialas313
[quote="JuStIcE"]Jeżeli cewka uległa zalaniu, to bardzo prawdopodobne, że zrobi sięna niej zwarcie i wysiądzie. A ro że nie od razu auto zgasło może być wynikiem tego, że woda bezpośrednio nie ochlapała cewki, tylko na przykład spód maski i woda kapiąc zrobiła zwarcie na cewce. Wytłumaczeń może być wiele, ale w większości przypadków to właśnie cewka.[/quote]

Taka pora roku niestety i takie mamy drogi wrrr :angry2: Tak jak mówi JuStIcE, to on mi doradził, żeby cewkę sprawdzić. Ale przedtem zacząłem sprawdzać od oględzin wszystkich przewodów i wtyczek a następnie do kopułki rozdzielacza i halla czy tam wilgoci nie ma. Na wszelki sprawdziłem czy przypadkiem filtr nie jest mokry, bo to mogłoby oznaczać zaciągnięcie wody a wtedy... :shock: Następnie jakąś świece zmasować (nadaje się do tego oczko do wyciągania silnika, bo nie grozi porażenie;) podłączyć do którejś fajki i obserwować, gdy tymczasem druga osoba zakręci rozrusznikiem. Jeżeli nie ma iskry to sprawdzić cze z ECU dochodzi odpowiednie napięcie między stykami 1 i 3 i kontrolką między stykami 3 i 2 czy jest ok:) U mnie było ok i włożyłem drugą cewkę ze szrotu, która okazała się walnięta. Tu utknąłem na jakieś dwa dni, dopóki nie kupiłem nowej. Dałem 130 zł w sklepie bo na czasie zależało, tu są cenne porady:

http://vwpolo-klub.pl/forum/viewtopic.p ... ybra%C4%87

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 17 maja 2010, 0:46
autor: pawłov
a jeśli można wiedzieć bialas to jakiej firmy tą cewkę kupiłeś??

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 17 maja 2010, 17:08
autor: ryuk
znajomy mi mowil zebym lepiej przeczyscil aparat zaplonowy bo moze mi auto zgasnac i juz go nie odpale :) gdzie on jest i jak go wyczyscic?

Re: Po wjechaniu w dużą kałużę auto się zdławiło i zgasło

: 17 maja 2010, 18:00
autor: bialas313
pawłov hmmm upewnie się i Ci powiem, bo nie pamiętam ale chyba jakiś chinol nic specjalnego :)

ryuk od świec przewodami wysokiego napięcia prosto do celu - aparatu zapłonowego. Zdejmujesz dwie klamerki i ściągasz kopułkę i czyścimy, osuszamy sprawdzamy czy elementy stykające się nie są zabrudzone, powinno tam być sucho a elementy oczyszczone np szczotką drucianą. Zapamiętaj kolejność podłączenia przewodów, albo ich nie zdejmuj. Jak będzie sucho a elementy będą miały ładny złoty kolor będzie :oki: poniżej obrazek

http://img200.imageshack.us/i/beztytuuaig.jpg/