VWPolo Klub

Mam problem od 2 dni jestem szczesliwym posiadaczem polo i jest t moj 1 samochud jednak pojawl sie problem dzis po zrobieniu okolo 15km zapalila mi sie kontrolka od oleju ktora najpierw migala a pozniej zostala na stale silnik klekocze jak diesel na korku od oleju zrobila sie jakas maz znajomy nazwal to "maslem". samochod byl swierzo po przegladzie. nie mam zielonego pojecia co sie moglo stac. poprzedni wlasciceil poinformowal mnie ze bal sie przegladu ze nie przejdzie i dola specjalnego preparatu do oleju aby zmniejszyc spaliny. po sprawdzeniu miernika oleju zauwazylem ze i oleju jest wlane troche za duzo. nie mam pojecia co z nim zrobic teraz a niechcial bym sie go pozbywac, za to chcial bym sie pozbyc klekotania ktore mnie denerwuje. jezeli ktos z was mial podobny problem lub wie o co chodzi imogl by mi pomuc dzielac sie informacja bym byl bardzo wdzieczny z gory dziekuje za pomoc i pozdrawiam.

Póki co nie wolno ci jeździć jak ten silnik klekocze to może oznaczać że nie ma obiegu oleju,
jak tak pojeździsz dalej to zatrzesz silnik, trzeba autko do dobrego mechanika niech sprawdzi czy jest ciśnienie oleju czy też sam czujnik oleju walnięty, ale z tego co opisujesz to może silnik nie mieć smarowania a to bardzo poważna usterka.
Nie wolno ci jeździć jak silnik głośno chodzi i do tego olejarka świeci
Jeśli ten sprzedawca co ci to powiedział to jest magik niezły, wlał pewnie motodoktora a takie coś się leje do zajechanych silników żeby jeszcze chwile pojeździły jak wyzioną ducha, nie chcę cię straszyć ale wizyta u mechanika cię czeka.
I broń Boże nie jedź tym autkiem.

samochod byl swierzo po przegladzie.

ciekaw jestem jak diagnosta spojrzał na tę świecącą olejarkę.....

ooo stary.... :| powodzenia życzę raczej już w szukaniu nowego silnika chyba... może nie jestem optymistą ale przechodziłem przez podobne historie z 1.0 po zakupie tylko miałem tego farta że pojeździłem sobie trochę dłużej niż dwa dni po czym okazała się podobna akcja jak zmieniłem olej że silnik zaczął go chlać na potęgę w stylu litr na niecały 1tys. bo wcześniej ktoś zalał moto-doktora i na analizatorze spalin nie wyszło jak bardzo jara olej, po czym po wlaniu 10w40 takiego jak tam być powinien spotkała mnie taka "niespodzianka". Tak jak rat4 napisał nie ruszaj pod żadnym pozorem bo możesz dziada zatrzeć, poproś aby ktoś cię podholował do jakiegoś dobrego mechanika, który to obczai, mi co prawda kontrolka od oleju się nie świeciła ale któregoś dnia auto zaczęło chodzić na 3 gary bo 4 świecę wręcz stopiło od rozgrzanego oleju po czym pomierzenie składu spalin plus wykręcenie świecy dało poglądowy obraz tego co się stało, a po zdjęciu głowicy była już tylko tragedia i myśl aby jak najszybciej wyrwać nowy blok silnika bo tamtego już nie opłacało się robić :| mimo wszystko powodzenia P.S. jak jesteś z GD to napisz na PW dam Ci namiar na dobrego silnikowca który mnie uratował

Dzieki za odpowiedz napewno sprobuje z tymsilnikiem powalczyc wiem ze moje polo to nie larytas ale lubie go za to ze to moj 1 samochod. Bylem dzis u mechanika swiece sa zalane od oleju na samej koncowce wkretow. zostawilem mu moja polowke powiedzial ze jak da rade to ja uratuje sprobuje zlac olej wyczyscic silnik wlac olej na nowo oraz da nowe swiece. i zekomo jesli to go nie odbudzi to silnik bedzie do wymiany. ale podejmowania silnika niezby ma zapal do szukania tlumaczy sie ze moze kupic ale nie da na niego gwarancji i lepiej zebym sam poszukal zobaczymy co da sie zrobic napewno bede dalej poruszac ten temat. Jeszcze raz dzieki za odpowiedz i szerokiej drogi zycze:)

P.S. MiSiEk-GDA jestem z gdyni ale mieszkam w irlandii ale dzieki jescze raz:)

Jeśli słychać klekot i nie ma ciśnienia to zakładając że czujnik jest sprawny można stwierdzić że ma luz na którejś panewce bo luz w innym miejscu nie powodowałby stuków i utraty ciśnienia. A co do brania oleju to być może wystarczy wymiana pierścieni (stare się zapiekły) jeśli oczywiście silnik nie jest zatarty. W innym wypadku bardziej opłacalna jest wymiana silnika.

Wymiana silnika jest porzebna pierscien pekl i mojego slnika juz nic nie uratuje.