wczoraj autko rano odpaliłem po pracy odpaliłem i działało normalnie az tu nagle wieczorem pojechałem na zakupy do M1 w łodzi i co s sie stało przekrecam kluczyk wszystko normalnie kontrolki świeca odpalam i cos trzasneło pod maska ale odpalił przestraszony zgasiłem go zerknołem pod maske i nic nie wiedac dymu nic nie czuć to wsadziłem kluczyk w stacyjke kontrolki sie zapalaja przekręcam i autko nie odpala słychac jedynie cyknięcie pojedyńcze auto nie odpala, kolega podjechał podłączył kable ale to samo wiec to nie akumulator napewno.scholował mnie.
pomocy drodzy forumowicze rozrusznik nie kręci wogóle był nowy załozony w listopadzie jakoś. Potrzebuje dobrego mechanika z Łodzi podejżewam że też elektromechanik sie też przyda, VW POLO 2000r 1,4 TDI tylko nie serwis idczaka.
Z opisu wyglada mi to na usterkę rozrusznika ( uszkodzona cewka, lub szczotkotrzymacz ).
Jednak trzeba jeszcze coś sprawdzić. Dostać sie do rozrządu i sprawdzić pasek. Zaciag ręczny, wrzuć luz i zakręcić w prawo kluczem za koło pasowe wałka rozrządu czy czasem zawór nie blokuje.
oki sprawdze po pracy dziś jak to wygląda podłączałem pod vaga ale nic nie pokazało żadnych błędów oby rozrusznik poszedł bo jest na gwarancji jeszcze:) dam znać co i jak narazie moje żródło finansów umarło