VWPolo Klub

Witam mam poważną awarię w polo z 2000r z silnikiem1,4 MPI.
Zatarły się panewki korbowodowe do tego stopnia ze jeden korbowód nadaje się na złom.
Jaka może być przyczyna??? Auto ma zrobione niewiele ponad 100,000km jestem jego 1 właścicielem w kraj a 2 od nowości!

Zły lub dawno wymieniany olej, niskie ciśnienie smarowania w skrajnym przypadku zmarznięty układ smarowania.
Inna możliwość - zły montaż, defekt materiału, nieoryginalne części. Nie znamy historii auta, więc trudno coś mądrego powiedzieć.

Cooyon.

drogi kolego zatarcie panewek może wystąpić przez stary olej czy niskie ciśnienie w układzie smarowania tak jak wspomniał kolega wcześniej ale również prawdopodobne jest to ze przy niskich temperaturach powietrza po odpaleniu silnika zbyt szybko go obciążyłeś a żaden silnik tego nie lubi i to wystarczyło żeby się obróciła panewka i nie zależnie od zużycia silnika choć w silnikach z większym przebiegiem to szybciej nastąpi dla pocieszenia ci powiem ze silniki lancii są na to zjawisko szczególnie uczulone ale się nie martw bo w volkswagenach nawet kompletny remont silnika jest do przeżycia Pozdrawiam.

Kolego taka awaria przy tak małym przebiegu to nie jest rzecz normalna.Kiedy ostatnio wymieniłeś olej??Jeśli bardzo dawno temu to takie awarie występują najczęściej właśnie po wymianie oleju.Kolega miał taką historię że przekręcił ponad 30 tyś km na jednym oleju a jego samochód miał mieć wymieniany olej co 10 tyś km.Przez cały ten czas nic się nie działo aż wreszcie przypomniał sobie o wymianie oleju,olej wymienił i 2 tyś km póżniej silnik się wysypał.Może być jeszcze inna przyczyna jeśli jednak olej wymieniałeś regularnie to przyczyną może być też niedobór oleju.Długa jazda ze zbyt niskim poziomem oleju i ten sam efekt.A jaki u ciebie jest silnik?Czy nie czasem 1.4 16V??One właśnie lubiły zamarzać zimą jeśli ktoś jeżdził na krótkich dystansach to doprowadzało to właśnie do zatarcia.A przykładów było wiele szczególnie w Niemczech,Polsce i Skandynawii.Silniki 1.4 16 v się zacierały z powodu tworzenia się korków lodowych w magistrali olejowej.W "góglach" poszukaj jest sporo artykułów o zamarzaniu 1.4 16V co w efekcie prowadziło do zatarcia silnika.

riggs
kolega napisal ze ma 1.4 MPI

To jest 8 zaworowe polo. Olej był zmieniany bardzo niedawno nawed 5tys nie zrobiłem a z książki wynika że tez był wcześniej regularnie wymieniany. Auto ma bardzo mały przebieg silnik był nietknięty.

[quote=""Paffcio""]riggs
kolega napisal ze ma 1.4 MPI[/quote]
Sorka nie zwróciłem uwagi.Kolego ja stawiam na nieuczciwego sprzedawcę (przekręcony licznik).Po takim przebiegu czyli 100 tyś km przy właściwej obsłudze nie ma prawa się nic wydarzyć.Jednostki VW po przeb 100 tyś km są dopiero dobrze dotarte ( lepsze osiągi ,cichsza praca) i nie rzadko mają większą moc niż deklaruje producent a części nie mają mierzalnego zużycia bądz w skrajnych przypadkach tysięczne części milimetra.Jeśli nie dawno kupiłeś samochód zastanów się nad roszczeniem wobec byłego właściciela.Oddaj silnik do ekspertyzy.Jeśli ekspert stwierdzi że silnik miał większy przebieg niż wskazywał poprzedni właściciel to masz szanse.Chyba że pojazd został sprowadzony a poprzednim właścicielem jest obcokrajowiec to gorzej.Ale możesz dochodzić sprawy z handlarzem.Ja bym nie odpuścił!Chyba że masz to autko już długo to inna rzecz ale remontu nie polecam.Lepiej kupić używany motor.PS jaką masz pewność że silnik był nie ruszany??Jeśli słowo poprzedniego właściciela to bym się tym nie sugerował.

Auto prztwiózł znajomy było lekko stuknięte w tylne drzwi wziołem go prosto z lawety na której przyjechał. Miał 1 właściciela za granią po papierach i po stanie tech widać że orginał. A skąd wiem że był nietknięty?? Sam go rozebrałem wał już po szlifie jeszcze korba i sprawdzenie ciśnienia jakie pompa daje. Kupie inny silnik??? za ile?? nie opyla się i nie wiadomo co sie kupi!

[quote=""ktm125""]Auto prztwiózł znajomy było lekko stuknięte w tylne drzwi wziołem go prosto z lawety na której przyjechał. Miał 1 właściciela za granią po papierach i po stanie tech widać że orginał. A skąd wiem że był nietknięty?? Sam go rozebrałem wał już po szlifie jeszcze korba i sprawdzenie ciśnienia jakie pompa daje. Kupie inny silnik??? za ile?? nie opyla się i nie wiadomo co sie kupi![/quote]Kolego silnik można już za 1,5 tyś zł kupić bez problemu i z gwarancją czasem się nawet spotyka.A co po remoncie to po remoncie to już nie oryginał.Był kiedyś w rodzinie GOLF II po remoncie silnika i to w ASO i to już nie było to co przed remontem kiedy jeszcze silnik był ok.Kolego po papierach się nie sugeruj.Ja kiedy kupowałem swojego GOLFIAKA też miał po papierach 225 tyś km .Póżniej wyszło na jaw że miał jedyne 400 tyś i trochę km.Prawda wyszła na jaw podczas wymiany rozrządu ktoś wewnątrz obudowy zaznaczył przebieg przy wymianie i to było już prawie 400 tyś km ja jeszcze kilkadziesiąt przejechałem i oddałem autko do mechesa który odkrył prawdę.Póżniej przebieg ponad 400 tyś km potwierdził się jeszcze przy innej okazji.Autko pomimo że pięknie jeżdziło sprzedałem bo bałem się że wkrótce zacznie się dokładanie i kupiłem innego GOLFIAKA.Nie twierdzę że masz bankowo więcej ale książka o niczym dziś nie świadczy.Książkę do każdego autka można kupić pięknie wypełnioną na malutki przebieg.Myślę że masz większy przebieg bo po prostu pierwszy raz się z czymś takim spotykam.Z innej beczki to pamiętajmy że jazda ze zbyt niską prędkością obrotową silnika też może doprowadzić do katastrofy podobnie jak jego piłowanie.Ale nie chcę na siłę ci psuć dnia.Serdecznie pozdrawiam. :talkative:

Przebieg jest w 100% pewny. Tak jak mówisz cuda się zdarzają. A co do gwarancji na silnik to w razie draki można się nią p......ć.

[quote=""ktm125""]Przebieg jest w 100% pewny. Tak jak mówisz cuda się zdarzają. A co do gwarancji na silnik to w razie draki można się nią p......ć.[/quote]
No mój też był w 100% pewny do czasu kiedy się okazało że jednak te 100% to nie 100% a 0%.Książka też miała wpisy daty wszystko.Kiedy meches zauważył przy wymianie rozrządu że przebieg jest z lekka kręcony o dobre 200 tyś km to podzwoniłem po niemieckich serwisach w których mój GOLF był serwisowany i się okazało że nie był ale cóż żyje się dalej.Dobra nie róbmy offtopa.Skoro już zrobiłeś autko to dobrze.Ja bym raczej sprzedał i szukał innego bo jeśli nawet ma ten przebieg to już jest po robocie silnika a to już nic pewnego.Kuzyn robił silnik w PASSACIE B5 3BG 1.9 TDI 130 KM po zerwaniu paska rozrządu.Robił mu jakiś renomowany serwis na ori częściach,wydał chyba z 6 tyś za robotę i części i długo się nim nie cieszył.Silnik zaczął ciężko palić potem chwila ok potem kopcił po wizycie u mechesa ok potem coś dziwnie stukało w nim to nie miał mocy .Generalnie chłopak się wkurzył i sprzedał auto.Pozdrawiam.I sorka za offtop

Kolego Riggs.
W czterech postach udało Ci się wcisnąć 676 słów składających się z 3609 znaków bez spacji :shock:
Zapewniam Cię, że ciężko wyszukać w Twoich postach treść związaną z tematem (nawiasem mówiąc jest jej niewiele).
Postaraj się proszę wypowiadać krótko i zwięźle, a nie przepraszać za offtop.
Dziękuję,
Cooyon.

[quote=""ktm125""]Witam mam poważną awarię w polo z 2000r z silnikiem1,4 MPI.
Zatarły się panewki korbowodowe do tego stopnia ze jeden korbowód nadaje się na złom.
Jaka może być przyczyna??? Auto ma zrobione niewiele ponad 100,000km jestem jego 1 właścicielem w kraj a 2 od nowości![/quote]

Łączymy się w bólu! Jestem właścicielem VW Polo 1.4 16V (75 KM) 2000 R 97 tyś km.. No co to dużo mówić - lubię to auto. Nabyłem go w maju 2000 R i byłem pełen dumy do dn. 7.02.2012 R. - tydzień przed dniem Św Walentego. Przeważnie jeździ nim moja żona - trudne warunki, z domu do pracy - 8 kilometrów w jedną i druga stronę ( zimny, ciężki - ale ciągnie). Od strony technicznej opiekuję się tym samochodem ja. Zmieniam olej, płyny, filtry, tarcze hamulców, klocki , sprężyny od amortyzatorów przód, płuczę i smaruję zamki ( po 5 latach eksploatacji auta konieczne - jeżeli chcemy otworzyć swoja maszynę bezpiecznie przy "- 10" stopniach w zimie), notuję każde tankowanie - buchalteria. Jeżdżę na Castrolu Magnatecu 5W40 od 7-8 laty. Nie odwiedzałem ASO od pierwszego roku eksploatacji auta - dlaczego ? - ot tak - zraziłem się! Mam prawo, to jest moja wola ( sprawa jest głębsza - ale nie o to chodzi)! Feralnego dnia ( był to kolejny dzień lutego 2012 - z mrozami "- 25" stopni C) odpaliłem Poldka i przeraził mnie głośny "stukot" od strony rozrządu. "Ponownie pękł "bieżnik" któregoś z napinaczy rozrządu" ( już dwa razy zmieniałem - kasa leci !!). Ale to nie jest takie tragiczne - można jeszcze z dzień przejechać! Żona pojechała i po 50 metrach - telefon " zapaliła się kontrolka oleju" i " piszczy jakiś dźwięk" ! Wróciła w podskokach i zostawiła Poldka na parkingu. Następnego dnia podszedłem do auta z zamiarem udania się do "lekarza" - mechanika - i zonk!! Samochód odpalił, klekotał niemiłosiernie i popracował - ok. 3 minut - zapaliła się kontrolka oleju, brzęczyk i ...silnik zdechł! Na postoju...bez grama jazdy!!! Linka.... i do mechanika! Diagnoza - zatarty wałek rozrządu..wydechowego!! Zawory - całe, wał korbowy - cały, pokrywa zaworów z dwoma wałkami - do wymiany. Mechanik od razu oznajmił - odma!!!- zamarzła! Czy bryzgał olej przez bagnet - Nie!! Kiedy olej był zmieniany - " Przy 91 tyś. czy tak dobrego oleju zmieniać co 5 tyś. km .... To przecież grzech..!!! Z szacunku naprawy - pokrywa zaworów + dwa wałki rozrządu , uszczelniacze 2 sztuki, oringi, pompa oleju ( po cho... ale tak na dobry "omen") - dla nadgorliwych - odma, uszczelniacze, tulejki ...i 1000 drobiazgów - 3-4 tyś PLN. W imię czego!!! Ano tego iż w Polsce od 2000 R. sprzedano kilka tysięcy aut z omawiana wadą - fabryczna obok drugiej - uszczelniacza wybieraka skrzyni biegów! Tego trzeba wymieniać co 2-3 lata! Volkswagen zapowiedział, że zapłaci za naprawę i modyfikacje ponad 5 tyś silników. Właściciele wadliwych aut mieli problem z silnikami, które z powodu silnych mrozów mogły ulec zatarciu (brak właściwego smarowania elementów mechanicznych - wałki rozrządu - elementy najdalej wysunięte co do penetracji oleju - uwzględniając położenia pompy oleju). Odsyłam do artykułu "Volkswagen nie lubi mrozów" /INTERIA.PL 24.01.2003 08:17( aktualizacja 11.12.2004 20:28) Czy Polska leży w Afryce??? Dlaczego w Niemczech wymiana i informacja o w/w problemach nie stanowi problemu! Bo w Polsce podatnik ...musi płacić ..TAK!!! A czy Polska jest Państwem ...prawa?! No trudno muszę przełknąć ta pigułę... Będę ...zdrowszy- czego i wszystki wszystkim posiadaczom Polówek życzę

jestem posiadaczem polo 1.3 ADX 95r 170tys przebiegu; w tym roku tj 2012 przydażył mi się wyżej opisany problem: kontrolka oleju swieci(auto na krawat i do mechanika); okazało się że w misce olejowej wytrąciły się kostki lodu i pompa oleju zassała je; płyn chłodniczy jest w normie bez zmian, nawiewy ok; mechanik twierdzi że dały mu radę krótkie przebiegi(9km do roboty) w odmie i pod korkiem wlewu oleju miałem "majonez"; jak się tego ustrzec? częste wymiany oleju? jeżdżę na mobilu 2000 10w40; corocznie pokonuję ok 12-15tys km i zwykle wymieniam olej na wiosnę

Zima dla Polówek rocznika 2000- 2001 jest dramatem. Temat jest znany...nielubiany...zaniedbywany..wykorzystywany!! Radą jest wymiana oleju oraz czyszczenie odmy przed okresem zimowym! oczywiście będą różne racje - ale ten sposób już sprawdziłem i jestem w stanie polecić!! Koszty każdy jest w stanie policzyć - ok. 105 PLN olej np Castrol 5W40 Magnatec + ok. 17 PLN filtr oleju oraz usługa wymiany oleju + filtra ( w zależności od stacji obsługi ) przeciwwagą jest - wymiana głowicy zaworów z dwoma wałkami rozrządu, grzybkami zaworów,zaworów, kołami rozrządu - cholera tego jest dużo i drogo! Dla kombinatorów - odsyłam do stron rosyjskich - mają naprawdę dobre sposoby ..bo zimy mają konkretne!!!