VWPolo Klub

Witajcie,

jesienią zaczęły się problemy z moim Polo.

Gdy jest wilgotno, w temp. -5 do 12 'C silnik po starcie od razu gaśnie (a nawet zanim na dobre zacznie) jakby nie miał paliwa do rozruchu... Po kilku, kilkunastu sekundach "kręcenia" udaje mu się jednak za każdym razem zapalić.
Gdy jest duży mróz (nawet -15'C) ale sucho, albo gdy wieje wiatr... nie mam żadnego problemu!

Podczas kręcenia dodawanie pulsacyjne gazu pomaga.

Mój znajomy pod Toruniem wymienił mi wszystkie filtry, sprawdził dopływy paliwa, pompę, świece... i bez efektu.

Nakręciłem krótki filmik poglądowy. http://www.youtube.com/watch?v=s7binXdBWaI

Może ktoś mi coś doradzi? (mieszkam w 3mieście niedługo i nie znam żadnego zaufanego mechanika).

Marek

Kolego napisz jaki motor masz w swoim aucie bo z tego co widziałem na filmie to jakiś ropniak siedział.

Mam podobny problem z silnikiem 1.4 TDI

Dokładnie, 1.4 TDi.

M.

mi to wygląda na świece ;/ bo co w ropniaku moze sie dziać jak ładnie kręci a nie odpala, no ewentualnie wtryski, ale widze ze długo krecisz i odpala więc sprawdz świece

Gdyby to były świece/przekaźnik to problem by narastał wraz ze spadkiem temperatury, weź go na VAG-a, bo skoro pulsacyjne dodawanie gazu pomaga przy rozruchu, to może być coś nie tak ze zwiększoną dawką paliwa na zimnym silniku i stąd mogą być te problemy.

OK, spróbuję znaleźć kogoś w 3mieście kto może mi to zdiagnozować... tylko już tam dojadę to pewnie VAG może nic nie pokaże bo silnik będzie ciepły. Generalnie nie odpala mi normalnie po kilku godzinach postoju w niekorzystnych warunkach, głównie po nocy :-|

Zauważyłem jednak jeszcze jedno. Gdy już wiadomo, że silnik nie odpali i przekręcam kluczyć z powrotem w pozycję 1 to pod maską słychać charakterystyczne cykanie, które utrzymuje się też jak wyłączę stacyjkę i włączę ponownie... Czy to normalne?! A co ważniejsze czy może być jakoś skorelowane z moim problemem? W innych okolicznościach nie cyka.
Link video -> http://www.youtube.com/watch?v=fA14tiVQeuw

Marek

Całkiem możliwe że to przekaźnik od świec żarowych, tylko nie wiem czy powinien wydawać takie odgłosy. Może jakiś posiadacz TDI się wypowie. To może sprawdź jeszcze czy się świece grzeją.

[quote="deep"]Zauważyłem jednak jeszcze jedno. Gdy już wiadomo, że silnik nie odpali i przekręcam kluczyć z powrotem w pozycję 1 to pod maską słychać charakterystyczne cykanie, które utrzymuje się też jak wyłączę stacyjkę i włączę ponownie... Czy to normalne?! A co ważniejsze czy może być jakoś skorelowane z moim problemem? W innych okolicznościach nie cyka[/quote]To, co widać na filmie i trajkocze, to jest zawór N75, który steruje turbosprężarkę i niema on wpływu na uruchomienie silnika. U mnie też tak jest, raz trajkocze, a raz nie i prawdopodobnie tak ma być, chociaż zdania są podzielone. Jeżeli silnik nie wpada w notlauf (tryb awaryjny) czyli, jak turbo nie przeładowuje, to nic z tym nierób.
Jeżeli chodzi o trudny rozruch, to może być zawilgocony któryś komponent mający związek ze sterowaniem silnika, np pedał gazu, ale to tylko domysły. Podłącz kompa, skopiuj błędy i wklej na forum, to może wtedy coś się poradzi.

Podłączyłem pod VAGa - żadnych błędów, nigdzie

Marek

sprawdz jeszcze zawor odcinajacy paliwko, moze on tak pyka i jak jest wilgotno to robi sie gdzies zwarcie ucieka ci paliwo i długo musisz krecic żeby dostał odpowiednią dawke :niewiem: ewentualnie zawor ci sie nie otwiera

Ja tak miałem w moim TDI jak miałem rozszczelnioną waku pompe odkryłem to przez przypadek gdy na jednym z przewodów poniżej zauważyłem lekką mgiełkę którą to robiła ropa ,rozkręciłem ją wyczyściłem i ok .

No niestety
Mechanik sprawdził moje POLO vagiem i nie ma żadnych błędów.
Rozebrał waku pompkę i uszczelki nowe włożył (były jakieś ślady nieszczelności i sączyła się ropa), zainstalował zaworek zwrotny... i kupa. Wydałem 250 zł, a problem pozostał.

Mechanik sprawdził też wszystkie przewody od baku do waku i tam nieszczelności nie ma, więc powietrze dostaje się od strony silnika, więc sugeruje:
-wyrobione tuleje (czy coś) od pompowtrysków... i może pomóc wymiana uszczelek, z których jedna kosztuje ok. 100 zł (więc sam koszt uszczelek to 300 zł).
-w drugiej kolejności może to walnięta pompa vaccum

Nie dodałem, że problem zaczął się pojawiać późną jesienią, po wymianie wiosną silnika :glare: ..., z waku pompą nie było problemów od 2 lat, tyle mam to Polo.

Od 3 tygodni też pojawił się "nowy" objaw. Po ok. 3 godzinach stania... samochód też nie może odpalić, choć silnik skacze jakby chciał wylecieć spod maski (rano odpala po kilkunastu sek. kręceniu, jak na filmiku w pierwszym poście, ale bez skakania). Po momencie skakania oczywiście odpala.

Ratujcie! Od czego zacząć? Od tych cholernych uszczelek, czy może głowicy... czy może spróbować wakum?

Może jest zbyt mała startowa dawka paliwa i przez to trudny rozruch. I radzę ci poszukaj sobie kogoś kto się lepiej zna od twojego mechanika, który tylko potrafi odczytać i skasować błędy.

Zgodnie z sugestią ostatniego mechanika, znalazłem innego, który specjalizuje się tylko i wyłącznie w pompach wtryskowych... Umówiłem się na konkretny dzień, mechanik sprawdził mi każdy z pompowtryskiwaczy, które okazały się być w idealnym stanie. Pozostałe parametry w granicach normy. Wymienił za to oringi na pompowtryskiwaczach i od tego momentu moje POLO zapala na dotyk!
:yahoo:

Jeśli ktoś jest zainteresowany mogę dać namiar na warsztat (w woj. kuj.-pom.)