Mam "styrane" polo. Ciskam się nim już rok i zebrałem trochę budżetu. Po zakupie auta plany były zacne no ale teraz trochę ręce opadły. Opiszę może co jest do zrobienia i poproszę o szczere porady co czynić.
Z blacharki:
- obecnie cały jest zmatowany i zaszpachlowany (miał być w mat bo taki zawsze chciałem ale to chętnie zrobię sam)
- podłoga w bagażniku w jednym miejscu i jeden próg dopadła mocno ruda
Z mechaniki:
- szklanki do wymiany
-olej cieknie z wodzika w skrzyni biegów (chyba tak to się nazywa)
- padnięty nawiew w
- no i myślę o zmianie zawieszenia bo troszkę już wali
Do tej pory już zrobiłem hamulce p/t, wydech, uszczelka pod głowicą, sprzęgło prawie kompletne - bo osioł wymienił mi wszystko oprócz docisku, wahacze przód, no i trochę blacharki
Stoję obecnie na rozdrożu: zrobić go jakoś według planów czy zajeździć, nie inwestując i kupić coś młodszego?
Dzięki za rady bo sam już głupieje