VWPolo Klub

Dziwny temat na pewno ALE od poniedziałku moja fura jest pomalowana i gotowa, ale niestety lakier nie chce schnąć i nie można wyjeżdżać z garażu... Mechanik mówił, że 2 dni i powinno w miare wyschnąć dziś mamy środe i lakier nadal jest tak mokry, że można go spokojnie ściągnąć i pozostanie ten poprzedni lakier... Powiedział mi, że to dziwne bo zawsze po 2 dniach było w miare suche a tutaj taki zonk... A najgorsze, że w tą sobotę mam studniówke (na szczęście tata szofer) no ale w piątek mamy próbę i sam nie mam jak pojechać, ani mojej partnerki zawieźć i co tu dużo mówić WSTYD bo prawdopodobnie będziemy musieli jechać autobusem. Mojemu tacie jego fura jest potrzebna 24h więc to nie wchodzi w gre, a mechanik powiedział, że nie ma szans żeby mi lakier wyschnął w tym tygodniu :evil: . Pomieszczenie w którym stoi fura jest ocieplone (temperatura pokojowa tak z 12-17*C) i on jest w tym zielony, ale słyszał o sposobach jak przyspieszyć schnięcie i może i wy jakiś znacie, powiedział, że spróbuje przewietrzyć pomieszczenie może to coś pomoże bo on mechanik ze stażem z 15 lat i w swoim życiu widział tysiące aut i sam je malował itd. i z takim przypadkiem jeszcze się nie spotkał, zawsze po 2 dniach lakier był w miare suchy (wiadomo nie był aż tak trwały, ale można było spokojnie wyjechać i odstawić fure do siebie do garażu nie zajmując mu miejsca) Farbe tą którą malował moja fure kupował wiele razy więc na pewno to nie to.

zle wymieszany lakier z utwardzaczem i tyle lakiernik dał dupy innego sposobu nie ma, domagaj się ponownego lakierowania lub zwrotu kasy. nie ma innej możliwości. Acha mogl być walnięty utwardzacz, ale to juz ból lakiernika. Ta powłoka będzie tak czy siak do dupy.

Ok podziękował. Ale tak jeszcze sie zapytam prawda to jest w ogóle, że 2 dni ma schnąć ?

kolego waglik.słysząc teorię tego pseudo lakiernika na pewno nie był to lakier wodny.jeżeli chodzi o moje doświadczenie,to powiem Ci tak.powiedzmy mam w garażu 20stopni i o godzinie 15 pomalowany samochód,na następny dzień o tej samej godzinie docieram nową powłokę do polerki i od razu poleruję maszynowo,a czasem zdarzało się,że malowałem o 8 rano,a o 19 tego samego dnia polerowałem,więc niech nie kocopoli,że przez 2 dni nie wyschło.proporcje dla lakierów bezbarwnych stosowanych popularnie w mieszalniach lakierów są 3:1 lub 2:1 lakier bezbarwny:utwardzacz.mogło się zdarzyć,że utwardzacz był stary,ale od tego są kubki plastikowe z miarką,żeby najpierw wlać i sprawdzić czy się nie zważył,czasem zdarzyło się,że lakier stał długo w plastikowej butelce i zaczął robić się mętny.poza tym lakier bezbarwny,bazę(kolor),lakier akrylowy,podkłady,szpachle natryskowe itp.rozcieńczamy ROZPUSZCZALNIKIEM NITRO.poza tym kolor srebrny jest ciężki do malowania,trzeba cieniować,żeby nie uzyskać "odcienia elementów z innego auta". :)jeśli chcesz napisz mi na priva,to wszystko dokładnie Ci wytłumaczę

poza tym można miec 25 lat prawo jazdy i nie umieć jeździć-tak samo on 15 lat robi furki,ale chyba nie robi tego dobrze

No wiesz co właśnie zadziwie Cie bo jest to jeden z najlepszych mechaników i lakierników w okolicy, niedaleko jest inny mechanik który ma profesjonalny sprzęt i wszystko ale u niego co chwile ktoś jest z reklamacją a u mechanika-lakiernika który mi robi fure jeszcze nigdy nikt nie zgłosił reklamacji także nie wiem... Może rutyna ? W każdym razie sam to zczaje i zapytam się bo te info mam od taty a może prawda jest taka, że pomalował pewnie jedną część a inną kiedy indziej...

a możesz powiedzieć co dokładnie malował i w jakim kolorze było wcześniej?to w tym srebrnym polo?

Tak tak ta srebrna POLO a więc: Malowane jest maska i lewy błotnik były w kolorze zielona butelka (kupione od kolegi Paffcio którego pozdrawiam i dziękuje za części :piwo: )

powiem Ci jak ja podchodzę do takiej czynności-załóżmy,że element jest prosciutki i nie trzeba szpachlować.matuję element papierem wodnym powiedzmy 800,maluję podkładem (pod srebrny najlepiej biały lub jaśniutki szary).po wyschnięciu podkładu matuję papierem powiedzmy 1200,przecieram szmatką nasączoną zmywaczem silikonowym(lepiej odtłuszcza od benzyny ekstrakcyjnej,gdyż zawiera antysilikon) i maluję bazą(kolorem).po wyschnięciu baza robi się matowa,potem przecieram SZMATKĄ BEZPYŁOWĄ malowane elementy,aby usunąć "odkurz" czyli pyłki metaliku.potem mieszam w plastikowym kubku lakier bezbarwny w podanej wyżej proporcji i lakieruję(zazwyczaj lakier bezbarwny BEKRA).następnego dnia docieram papierkiem wodnym 2500 i poleruję.(dobór papieru do dotarcia przed polerką zależy od umiejętności lakiernika i stopnia rozrzedzenia lakieru-jeśli duże grudki zaczynamy 1500,potem 2000 a na koniec 2500).poleruję polerką elektryczną i pastą na wodę FARECLA lub półsuchą 3M.nigdy nie zdarzyło się,żeby lakier nie wyschnął ani po jakimś czasie schodził płatami czy coś

Części są w 100 % dobre nie potrzebują żadnej szpachli ani nic tylko malowanko jutro ide do mechanika, może po prostu tata wprowadza mnie w błąd a sam też nie mam czasu za bardzo iść bo czas mam tylko w weekendy bo praca, szkoła i tak 24h... :blush2: Fure chce mieć jak najszybciej choć domyślam sie jakie mogą być problemy jeśli za wcześnie z stajni wyjedzie... Jutro powinienem wiedzieć także napisze tutaj

jest jeszcze jedna kwestia.może powiedział,że lakier jeszcze nie wyschnął,bo spieprzył malowanie i poprawia,co moim skromnym zdaniem jest najbardziej prawdopodobne.

Pytanie zasadnicze : czy w ogóle widziałeś samochód po lakierowaniu, czy tylko wiesz o problemie z telefonicznych opowieści ?
Bo najprawdopdobniejsza jest wersja, ze ... spec jeszcze nie zaczął roboty.
A jeśli nie schnie naprawdę - nie wyschnie nigdy, elementy do usuniecia powłok i ponownego lakierowania.
A czas schniecia ... w ubiegłym roku na pewnym zlocie został uszkodzony samochód - dzień przed paradą, zaczęliśmy o 18 prostowanie, na rano był zapolerowany ( choć, przyznam - element malowany był spray'em ).

Zacząć zaczął w poniedziałek o godz. ok. 15:00 bo byłem wtedy przypadkiem u niego i właśnie zaczynał malowanie i maski i błotnika. Jutro będę wiedział to napisze

Dzidzi
"na pewno nie był to lakier wodny" - nie ma lakierów bezbarwnych wodnych-wszystkie są rozcieńczalnikowe, wodne to są bazy. "lakier bezbarwny,bazę(kolor),lakier akrylowy,podkłady,szpachle natryskowe itp.rozcieńczamy ROZPUSZCZALNIKIEM NITRO" - nitro ?? - nitro to się od wieków nie stosuje...
waglik
generalnie lakiery bezbarwne schną około 6 godzin- zważywszy na niską temperature, dajmy mu 12 godzin. jeśli to nie wyschło przez 2 dni, to już to nie wyschnie, a lakiernik ci bajki opowiada...

ŻADNEGO lakieru nie rozcieńcza się rozpuszczalnikiem, ropuszczalnik to jedno rozcieńczalnik to drugie.

co do czasu schnięcia to w końcu wyschnie ale i tak to będzie dupa, bo nie ma utwardzacza albo jest w złej proporcji.