Każdy oczekuje od sprzetu czegoś innego.
Dla jednych ma to być nagłasnianie remizy i okolic, dla innych ma wykruszać rdze i szpachle z samochodu, dla jeszcze innych ma służyc do słuchania wiadomości, bo na codzień w aucie i tak słuchają głównie bluzgów na cb radio
Jeszcze inni podchodzą do tematu w taki sposob, aby uzyskać krystalicznie czysty dzwięk, aby zaden ton nie górował nad resztą.
Bawienie sie w CA jest o tyle trudne, bo zawsze dobiegaja do nas rozne dzwieki, a to zawieszenie, a to silnik, a to szumiace powietrze.
Dawid_19 popełnił wiele błedów budując swoje pierwsze nagłosnienie, ale człowiek uczy sie na błedach i apetyt rosnie w miarę jedzenia. Wiec wychodze z założenia, że kiedyś zrobi to poprawnie.
Obecnie skrzynka w bagażniku niszczy głosniki w tylnej półce.
Każdy kiedys zaczynał. Dla wielu z nas w młodosci liczył sie głownie bas.
Miała być lupanka, a wnetrzności miały dosłownie się przewracać.
Często widze zapędy młodych gniewnych latających po mieście. W aucie umcyk umcyk i misja w toku: zeby każda blachara spod remizy wyrywała nam klamki w samochodzie. Podobno każde podejście jest dobre jesli jest skuteczne.