VWPolo Klub

montujesz:
dajesz zbiorniczek pod dół - pod mocowanie
zatrzask cię nie interesuje od tej chwili
skęcasz to i gotowe

Marcin86c zarzuć jakieś namiary na te sklepy ps będziesz na spocie w piątek?

vwkas18 tak próbowałem ale widocznie jeszcze niżej muszę go opuścić
w tym tygodniu jak znajdę wolne będę montował to wkleję foty jak wyszło

a tymczasem :O
http://allegro.pl/vw-polo-bardzo-ladny- ... 10644.html
jakby był szyberdach metalowy ech...

Zielone szyby są już na miejscu..
tyle co się namęczyłem z tymi małymi pi... zj... okrutnymi, .... :commando: :angry2: Trójkącikami w drzwiach :shock:
Myślałem już żeby to olać i bez jeździć...

ale w końcu zielony komplet (prawie.. tyl został stary..) na aucie! :piwo:

a w mojej szafie czeka hm.. sprzegło :piwo:

czeka na dobry humor LeMaNeK'a :piwo:

No i polo padło.. objawów sporo.. trzeba będzie szukać przyczyny

Po pierwsze przy odpalaniu trzeba mocno przygazować, żeby regulator ustawił 14V
do tego 2 razy w ciągu ostatniego tygodnia podczas jazdy nagle przestał ładować, napięcie 12V
auto zaczęło wariować i gasnąć.. lekkie falowanie obrotów, tak było około 2tyg.

i nagle od piątku:
Po odpaleniu obroty szaleją (800-1200, czasami nawet spadają do 300-500) dźwięk silnika jak traktor jakby chodził na 2-3gary co sekundę inaczej.. (słychać, że bardzo dziwnie pracuje) reakcja na gaz obroty idą do 3k góra 4 i koniec silnik mega szarpie i ryczy.. po chwili samoistnie gaśnie po minucie, dwóch ciągłego odpalania i problemów z obrotami silnik lekko się stabilizuje. Po podniesieniu maski czuć paliwo, kapania żadnego nie ma, wszystko suche. Postanowiłem zrobić małe kółko, równe obroty równa prędkość, noga na gazie w bezruchu,
auto co chwile tak jakby się "zatykało" jakby ktoś przytkał na sekundę przepustnice albo coś ciągnęło auto w tył i puszczało,
poza takimi chwilowymi objawami obroty lekko falują cały czas pomiędzy 900-1000. Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia całej zabawy z autem
wszystko ustaje. Obroty się normalizują, silnik zaczyna pracować normalnie, dźwięki normalne. Obecnie autko stoi pod domem unieruchomione wole nie jechać nigdzie dalej bo przez te objawy robi się aż niebezpiecznie na drodze..

Ostatnio wymieniane: przepływomierz używka, przepustnica używka, czujnik temp. silnika używka ori VW, olej filtry, palec/kopułka/kable rok temu
w stanie ok... mam odłączoną sondę, bo wcześniej były podobne problemy z szarpaniem tylko mniej uciążliwe, po odłączeniu
sondy ustały. Teraz cały czas odłączona i znowu problemy.. Podciśnienia wszystkie na przewodach Samco szczelne. Odma wywalona z dolotu
i przeniesiona przed filtr. (filtr wkładka co jakiś czas czyszczona)

Ten NZet żyje własnym życiem.. pojawiają się problemu znikają, jakieś objawy są potem nie ma, masakra.. :scratch:

ciśnienie paliwa zobacz na listwie wtrysków bo coś mi sie zdaje że tobie pompa nie domaga lub coś innego w układzie dojścia paliwa, właściwie to przyczyn może być sporo.Jeszcze troche i ja bede moim hasać po 3city :piwo:

[quote="Jak87"]No i polo padło.. objawów sporo.. trzeba będzie szukać przyczyny

Po pierwsze przy odpalaniu trzeba mocno przygazować, żeby regulator ustawił 14V
do tego 2 razy w ciągu ostatniego tygodnia podczas jazdy nagle przestał ładować, napięcie 12V
auto zaczęło wariować i gasnąć.. lekkie falowanie obrotów, tak było około 2tyg.

i nagle od piątku:
Po odpaleniu obroty szaleją (800-1200, czasami nawet spadają do 300-500) dźwięk silnika jak traktor jakby chodził na 2-3gary co sekundę inaczej.. (słychać, że bardzo dziwnie pracuje) reakcja na gaz obroty idą do 3k góra 4 i koniec silnik mega szarpie i ryczy.. po chwili samoistnie gaśnie po minucie, dwóch ciągłego odpalania i problemów z obrotami silnik lekko się stabilizuje. Po podniesieniu maski czuć paliwo, kapania żadnego nie ma, wszystko suche. Postanowiłem zrobić małe kółko, równe obroty równa prędkość, noga na gazie w bezruchu,
auto co chwile tak jakby się "zatykało" jakby ktoś przytkał na sekundę przepustnice albo coś ciągnęło auto w tył i puszczało,
poza takimi chwilowymi objawami obroty lekko falują cały czas pomiędzy 900-1000. Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia całej zabawy z autem
wszystko ustaje. Obroty się normalizują, silnik zaczyna pracować normalnie, dźwięki normalne. Obecnie autko stoi pod domem unieruchomione wole nie jechać nigdzie dalej bo przez te objawy robi się aż niebezpiecznie na drodze..

Ostatnio wymieniane: przepływomierz używka, przepustnica używka, czujnik temp. silnika używka ori VW, olej filtry, palec/kopułka/kable rok temu
w stanie ok... mam odłączoną sondę, bo wcześniej były podobne problemy z szarpaniem tylko mniej uciążliwe, po odłączeniu
sondy ustały. Teraz cały czas odłączona i znowu problemy.. Podciśnienia wszystkie na przewodach Samco szczelne. Odma wywalona z dolotu
i przeniesiona przed filtr. (filtr wkładka co jakiś czas czyszczona)

Ten NZet żyje własnym życiem.. pojawiają się problemu znikają, jakieś objawy są potem nie ma, masakra.. [/quote]
trzeba było brać ode mnie cały silnik a teraz tylko blok został

Lechu_1987 hehe no trzeba było.. ale widzisz zakochany w tym Nz jestem i potem cierpię

Czołg GT spr wydajność pompy poprzez napełnianie butelki, tak jak ktoś opisał w innym topicu.. i niby ok.
Ale jeśli to pompa nie domaga to pewnie musiałbym tak przepompować cały bak, żeby wyłapać moment
jak nie domaga, zacina się czy coś.. spr zakupić manometr i podłączyć na stałe w układ. Może to pomoże zdiagnozować
czy to wina układu paliwowego..

[quote="Jak87"]Lechu_1987 hehe no trzeba było.. ale widzisz zakochany w tym Nz jestem i potem cierpię [/quote]
mój był nie do zajechania !! ogień na tłoki i tyle

viewtopic.php?f=166&t=41366
viewtopic.php?f=25&t=18892

małe dwie lekturki co mogą się przydać, NZ bardzo podobny do 3f, ręczny pomiar wszystkiego co można :scratch: wymieniałeś na używki więc mogło coś z tego paść, w pierwszej kolejności proponuje sprawdzić masy i inne połączenia kabli, zrobić symulacje niebieskiego czujnika potem wyczyścić tpsa. Też się na główkowałem żeby mojego ogarnąć ale się dało.
Czasami to faktycznie lepiej kupić innego swapa, ale też nie zawsze to tak ładnie
idzie jak by sie wydawało :rotfl:

Czołg GT Dzięki za pomoc w temacie
tematy z linków znane przydadzą się do pomiarów! :piwo:
Przepływki mam 2więc jutro podmienię i zobaczę jaka różnica. Postaram się pomierzyć
Halla i na podmiankę drugą pompę reanimować (urwany króciec plastikowy ;/ )

Na gorąco jak zaczynał wariować starałem się spr czy odpinanie czujników coś daje.. ale nic.
(przepustnica, przepływomierz, temp. silnika)

Wersja z paliwem wydaję mi się najbardziej prawdopodobna, ponieważ po złamaniu króćca od pompy
zamontowałem jakiś gówniany zamiennik MTM czy jakoś tak z allegro (pompa zew.) i już trochę chodzi
więc nie zdziwiłbym się jakby już dogorywał

Czeka mnie szukanie igły w stogu siana.. tak jak zwykle przy problemach z NZ
Gdyby dało się diagnostykę zrobić pewnie byłoby dużo prościej.. ale niestety pare lat za stare autko
i nie ma złączy diagn...

http://moto.allegro.pl/pompa-paliwa-pol ... 15235.html

ja zakupiłem taką http://moto.allegro.pl/pompa-paliwa-pol ... 15235.html może jest to śmieszne ale posłuchałem innych i działa wyśmienicie w 3f

Jak piszesz, że dobrze sprawuje się w 3F to cenna informacja,
bo cena za tą pompę bardzo przystępna jak ja kupowałem moją
to w sklepie brałem od ręki co było i zapłaciłem sporo więcej..

Hmm tylko jak zdiagnozować, że to pompa.. jak objawy nie są ciągłe
i występują jak się akurat im zachce..

Na razie spr przepływke, pomierzę Halla..

Aby przeprowadzić testy musiałem dojechać ~10km do garażu, pod nosem
mam Shella i postanowiłem zastosować radę z innego wątku od vwkas18:
[quote="vwkas18"]pompa paliwa dogorywa zapewne
mam propozycję
zjeździj paliwo w miarę do zera
zalej 7 litrów V Power Racing za 6,19 za litr
odpal auto daj mu pochodzić 10 minut na wolnych obrotach a później palnik ile wlezie
w 90% pomaga w problemach z układem zasilania paliwa[/quote]

Zalałem V Power Racing za 50zł na pusty bak, przestawiłem autko parę metrów od dystrybutora
i tak sobie stało jakieś 10minut na luzie. Potem wedle zaleceń ogień na tłoki i resztę trasy jechałem
z butem w podłodze. I zero wcześniejszych objawów,.. pomyślałem fart.. potem jeszcze zrobiłem krótką
trasę do sklepu i na koniec dnia powrót do domu razem jakieś 25km, obroty jak zaklęte nie falowały zero
problemów :O ... Wcześniej zaczynało się po odpaleniu albo parę km od rozpoczęcia jazdy.

Nie przesądzam sprawy, ale na dziś pomogło Dzień bez wkurzania się na silnik - bezcenny
vwkas18 :piwo: