VWPolo Klub

Wleciał już stab z GTI.
Sam musiałem zrobić blachy mocujące go do budy, bo nigdzie w moim mieście nie idzie ich dostać (podobnie jak i gumowych elementów na innego staba jak 18mm), ale się udało i wszystko siedzi. Poprawa jest, choć nie nazwałbym jej znaczną, może to kwestia tego że po świętym graalu jakim jest stab z GTI spodziewałem się więcej.


EDIT:

Po zabraniu polo na wertepy, powrocie do warsztatu i finalnym dokręceniu wreszcie było widać efekty. Opłacało się wydać 50 zł
Polo będzie startować w Rajdzie Ku Niepodległości 11 listopada w Poznaniu.

a miałem być 11 listopada w Poznaniu, ale niestety, tak to bym chętnie na żywo autko obejrzał

Powiem ci Fajny Projekt zrobiłeś ciekawy i inny

5 miejsce w klasyfikacji odcinków specjalnych na torze.
Całkiem nieźle jak na walkę z maszynami po ponad 200 koni.
Wyjście z zakrętu pełnym bokiem z maksymalną kontrą, i idealne odbicie na wejście do slalomu na długo się zapisze w pamięci, piękna chwila.

Niemniej większość imprezy to walka z urywającym się wydechem (zmienił się sposób w jaki jest zamocowany po założeniu staba GTI), i praktycznie po każdym progu zwalniającym (organizator uznał że puszczenie trasy przez osiedlowe ulice to super pomysł) było nurkowanie pod samochód i wbijanie tego z powrotem. Skończyło się na 31 miejscu na 50 załóg.

Emocje z jazdy po prawdziwym, pełnowymiarowym (i pieruńsko sliśkim) torze - niepowatarzalne i bezcenne. Aż chce się jeszcze raz i jeszcze raz.

Miło byłoby zobaczyć Twojego Panzerwagena w akcji Jest szansa, że będą jakieś filmiki z Twoim udziałem z tej imprezy?

Śmiem wątpić. Moje chińskie gopro rozładowało się już na prostej startowej, a z zewnątrz nie widziałem żeby ktoś nagrywał.
No cóż, pierwszy start, nie miał człowiek głowy do nagrywania. Obiecuję poprawę na następny raz.

Na chwilę obecną muszę odzyskać dowód rejestracyjny. Patrole ustawione na drogach dojazdowych do toru, trzepanie samochodu w każdy możliwy sposób. Dowód poleciał za wycieki na silniku (nie wyczyszczony po wymianie głowicy), nieszczelny wydech i rzekomo niebieskie postoje. Słów brakuje na coś takiego, specjalnie w dzień w którym odbywa się impreza wystawianie patrolu po to by kasować ludzi którzy się na nią kierują.
Do tego albo "grzecznie przyjmuje za to co jest, albo 5 stów mandatu i dowód tracę i tak".
Mam dojechać do miejsca garażowania. 120km w jedną stronę.

Znam temat, u nas tez kiedyś podstawili po imprezie radiowozy pod bramą toru to kliku typów się skrzyknelo i wywozili samochody laweta w bardziej ustronne miejsce Fajnie, że ktoś te polowki upala, mam nadzieje, ze mi też w końcu uda się ruszyć w tym bardziej rajdowym kierunku
BTW, jaki mieliście podział na klasy, że w Twojej były 200KM plus? Nie wyobrażam sobie, że pojemnościowo bo musiałbyś chyba być w 1600-2500 żeby tam coś miało ponad dwieście :?

Nie było żadnego podziału na klasy. Jakby jakiś był to bym pewnie skoczył o te parę pozycji, ale nie ma co gadać, pozostaje tylko trenować, trenować, no i jeszcze trenować. Nawet na pilota zwalić nie mogę, bo mimo tego że to był zupełny debiut, nie popełniliśmy ani jednego błędu, a mi od samego patrzenia na mapę trasy się kręciło w głowie...

Wydech już zrobiony, "delikatna" perswazja młotkiem w obrębie "katalizatora" i wszystko pasuje jak powinno. Po powrocie do domu tylko go uszczelnić, i znaleźć źródło wycieku na silniku. Temat żarówek to śmiech na sali, ale niemniej 20 złotych dodatkowych na przeglądzie.
Dojazd do warsztatu też wesoła sprawa, wyłączanie silnika i toczenie się jak tylko się pojawiał radiowóz na horyzoncie, no nic tylko tania i wesoła zabawa dla Ciebie i całej twojej rodziny...

Najważniejsze że impreza Ci się podobała i jesteś zadowolony z auta

W kwestii policji to powiem tylko że miałeś pecha trafiając na totalnego bezmózga i czepiacza...niestety tacy też bywają. Wiek 50+ czy młody gniewny?

Po trzydziestce, wygląda jak ten typ co spyta jak to się zbiera teraz, ile taka zabawa kosztuje, i puści z pouczeniem...
Tym razem była nawet podobna gadka, wszystko fajnie, po czym dostaje pokwitowanie za dowód i mam się cieszyć że nie dał 5 stów mandatu...

Teraz tylko dojechać do Wałcza, wyczyścić dokładnie silnik i szukać gdzie cieknie, bo jak widać spocony silnik decyduje o tym że samochód nie nadaje się do jazdy.

Ale no cóż, samochód w który zostało włożone setki godzin pracy zatrzymają bo nie seryjny, przeżarte na wylot gówno od handlarza z pianką i szpachlą zamiast progów puszczą z uśmiechem bo ładny lakier... Aż się czasem odechciewa.
Ale walka będzie szła dalej.

[quote=""Winiacz""]Ale no cóż, samochód w który zostało włożone setki godzin pracy zatrzymają bo nie seryjny, przeżarte na wylot gówno od handlarza z pianką i szpachlą zamiast progów puszczą z uśmiechem bo ładny lakier... Aż się czasem odechciewa.
Ale walka będzie szła dalej.
[/quote]


Miałem nie tak dawno podobną sytuację, też trafiłem na takiego gościa. Kazał otworzyć maskę i zobaczył, że leci mi spod pokrywy zaworów, Uszczelka wtedy była na wykończeniu już a i miałem zerwany gwint w podporze wałka rozrządu no i wyciek był. Otwieram maskę, a ten mi już "nooo będziemy musieli zatrzymać dowód za te zapocenia". Powiedziałem mu coś w stylu: "Panie, a Pan jak robisz coś z dużym wysiłkiem to się nie pocisz?" Jego partnerka służbowa tak się zaczęła śmiać, że mało jajka nie zniosła, a mi kazała jechać dalej, bo jej kolega jest dziwny i czepia się o byle gówno.

Nic nie poradzimy na niebieskich,,, takie nasze zycie,,,

ale to czepianie sie..Polska jednak gdzies w Afryce powinna lezec

niezgodze sie z tym ,niewszystkich mozna wlozyc do jednego wora . pojechalem sobie zrobic caly wydech na zamowienie z nierdzewki . Gosc mi dal do wyboru czy chce cichy czy lekko glosny . Wybralem ten drugi wariant ,no i oczywiscie spotkanie z panem w blue gosc byl bardzo przyjemny i kumaty ,po rozmowie okazalo sie ze sam sklada sobie stara ascone popatrzyl na xenon ,dal mi az 20 minut na demontaz i zalozenie zarowek z czego pomagal doradzil ze jezeli niechce wiecej go spotykac trzeba zalozyc elektroniczna przepustnice , wiec ludzie w mundurach tez sie zdazaja .Na odchodne powiedzial ze szanuje ludzi ktorzy dbaja o auta a nie jezdza rdzawymi rzęchami

Dokumenty zrobione, polo upala po poznaniu.
Niektórzy mawiają że podczas nocnego wypadu na małe streeto objechało toyotę MR2.
Ale ja tam nic nie wiem, takie plotki chodzą

Lewy łącznik stabilizatora strasznie tłucze, wyjechany jest na nim gwint, ale nigdzie nie mają łączników do GTI, więc na razie jest jak jest.
Wydech został całkowicie uszczelniony, zrobiło się niesamowicie cicho, głowa też nie boli od spalin, ale brakuje brzmienia. Więc przepustnica przed tłumikiem końcowym musi się pojawić.

Zdechły całkowicie liczniki. Wyłączają się w momencie odpalenia silnika, na samym zapłonie działają.
Zakupione z ibizy okazały się jeszcze bardziej niesprawne, więc prędkość pokazuje mi GPS...

Przeglądałem forum z częściami do BMW i trafiłem na takie zdjęcie