VWPolo Klub

zawsze mniej na wadze :mrgreen:

a jak tam wygląda sprawa z gaźnikami bo ucichło niemiłosiernie, może by ruszyć temat to że nie wchodzą pod odpowiednim kątem to można wyeliminować po prostu wycięciem kawałka blachy

Goozik dokładnie Tłumacząc się po raz kolejny niektórzy mają "jebla" na punkcie "jak najniżej" a ja ostatnio mam "jak najlżej" :rotfl:

Jabolek na razie nie wygląda, temat chwilowo odłożony, muszę do niego znowu dojrzeć :blush2: Co do wycinania to problem polega na tym, że musiałbym ciąć ścianę grodziową i do tego pozbyć się numeru VIN z budy, czyli akcja tłumaczenia diagnoście i policjantowi że nie kradziony

[quote="Skfarek"]Makumb a skąd jesteś[/quote]
Świętochłowice szczegóły proponuje poustalać na gg

wycinać całkiem chyba by nie trzeba było, "okno" pod vin zrobić i jakoś dolot wykombinować opcji jest wiele, włókno szklane, blacha, tylko pokombinować trzeba

Makumb czyli nie tak daleko od Krakowa, oki dalsza część na gg
Jabolek no właśnie do jakichś większych kombinacji nie doszło (opieram się głównie na stwierdzeniach mechanika i wstępnych oględzinach), więc być może jak piszesz nie tak strasznie by było

Kolejny weekend w garażu - kolejne kilogramy out ;P
- instalacja krańcówki od strony pasażera + zaizolowanie wiązek
- mocowania pod schowek kierowcy weg
- kieszenie boczne w drzwiach weg:

jestem na etapie poszukiwania odpowiedniej wymiarowo siatki bagażowej w miejsce kieszeni co by zachować odrobinę funkcjonalności i zasłonić szpetnie dziurexy
Boczki i deska trochę styrane jak kiedyś będzie zbywało kasy to może poflokuję lub zmienię

Jeden element ostatnio zrył mi beret i nie pozwala spać:



Pochazi z Porsche GT RS i nie jest ani funkcjonalny ani wiele na masie nie oszczędza ale cholernie mi się podoba :yahoo:
Powoli kombinuje jak by cuś takiego u siebie wymodzić

PS. wygrzebałem jeszcze jedno zdjęcie z ostatnich ostrych opadów śniegu, w naturalny sposób zrobiła się na chwilę z leichtwagena wersja kombi

Łolejem te boczki wysmarowałeś? :crazy:

Borek tak, kozim albo borsuczym nie pamiętam bo mi się nalepki na słoikach ze starości porozlatywały :rotfl:

PS. ściereczki do kokpitu marki autoland czy jakoś tak, jak przeschną to się robią leciutko błyszczące, na zdjęciu zaraz po czyszczeniu stąd "mokra włoszka" :blush2:

Spontaniczny zakup, znaleziony przedwczoraj na allegro, nówka z małą wadą skrzypienia, co prawda marka nie zacna bo Jacky ale bardzo wygodny obszerny i materiały wyglądają na dobrej jakości. No i cena 100 zł niższa od normalnej sklepowej:


Ps. okazało się do tego, że starzy znajomi z Teddy Motorsport go sprzedają
PS1. no tak i kolejna sprawa czyli .... waga, nie jest to cudo bo konstrukcja rurowa swoje waży, jakieś 17-18 kg ale i tak lepiej bo to rozkładane Sparco które mam waży jakieś 25 kg - 30 kg Seryjny fotel ma chyba 30 parę kg.
PS2. Sparco po renowacji wyląduje na prawym chyba, choć kusi mnie by je do skodilatora po zakupie/dorobieniu szyn wrzucić

elegancko się prezentuje, skrzypienie da się jakoś zniwelować?

krzyDOLAR jeszcze nie wiem bo nie próbowałem rozbierać i sprawdzać gdzie dokładnie sprężyny skrzypią, ale powiem Ci że w tym aucie teraz tyle rzeczy słychać i jest na tyle głośno że nie wiem czy jest sens :rotfl:

Twój temat jest tak oderwany od mojej rzeczywistości, że aż się nim jaram

czekam na gaźniki bo to by było zwięczeniem dzieła, widziałeś gaźniki w polo z UK :>?

ps. "klamki" z porsche baja! kombinuj

Ja bym nie zalewał do pełna płynów, zawsze to kilka litrów mniej hehe.
Konsekwentnie dążysz do obranego celu i to się ceni, działaj bo warto, już bliżej niż dalej hehe

incognito89 tak jak się czasem zastanawiam to on w ogóle od jakiejkolwiek rzeczywistości oderwany jest

Fajnie, że Cię ta moja dłubanina interesuje, dziękować :good:

Tak widziałem i czytałem o kilku projektach z uk na gaźniorach, zresztą pomysł przywędrował do mnie z tamtych forów

Klamki nie dają mi spać, trzeba by kupić taśmę parcianą i gdzieś nabić w niej takie metalowe "oczko" by się nie targała. Co do zaczepienia to myślałem by wykorzystać do stabilnego mocowania górną śrubę od tapicerki. Trzeba by też wyciąć środek uchwytu i zostawić górną część zaślepki, spod której by "wychodził" pasek. To tyle przemyśleń na chwilę obecną.
Łatwiejszym rozwiązaniem ale i też mniej mi się podobającym i klimatycznym jest wycięcie uchwytu i zastąpienie go taśmą zaczepioną do śrub w górnym i dolnym mocowaniu tapicerki.

Na chwilę obecną rozpracowuję temat lekkich "kieszeni" w drzwiach, materiały zamówione jak dojdą to spróbuje wprowadzić koncepcję w życie. Wersja na rzepy z możliwością szybkiego zdejmowania w warunkach "bojowych" (o ile wogóle do nich dojdzie :rotfl: )

Lobuz no też można nie dolewać, ale nie bierzesz pod uwagę dodatkowych gramów plastiku :rotfl:

Dzięki za dobre i motywujące słowa Co do końca to jak zwykle "neverending story" zawsze jest coś lepszego do założenia :crazy: