VWPolo Klub

Wojciechu też tak miałem, nawet patrząc na seryjne auta stwierdzałem że tak wysoko siedząc wyglądają ohydnie :jester: Ale jedno zdarzenie spowodowało mój powrót do serii, żona zaszła w ciążę

aj tam, aj tam. Ola do 7. miesiąca jezdzila w kubłach i na gwincie, do 8. miesiąca na gwincie. Potem poszła seria i czekalismy zeby tylko wrocic do gwintu. Polo kilkakrotnie cudem uniknelo dzwona po wlozeniu serii. Tym sie nie da jezdzic...

Nic sie dziecku nie podzialo... no moze poza tym, ze ma hopla na punkcie aut...

hitem wyjazdu wtorkowego był Wikuś [3 lata i 2 tygodnie]
"Tatuś a jedziemy bamwu? A pojedziesz bokiem?!"

nie można dziecku odmawiać

Grzechu nie namawiam Cie na niżej, powiem więcej na moje oko to jest nawet ciut niżej niż rozsądnie niski. Prezentuje się genialnie, ale nawet jakbys go podniosl 1-2 cm to bedzie kosa!

[quote=""Wojciechu""]
Nic sie dziecku nie podzialo... no moze poza tym, ze ma hopla na punkcie aut...[/quote]
u mnie to samo, młody uwielbia auta a i ma gust bo nie wszystkie mu się podobają.
Grzechu
ładnie ładnie, dach też mi się podoba:)

heh, dzięki panowie... balcarek xxs pisał, żeby go niżej ... możliwości są, bo z tego co patrzyłem to z 7 cm jeszcze by siadł

jednak ciuteńke wyżej będzie, bo za często przycieram...ale i tak ostateczne ustawienia będą dopiero wtedy jak moje 17-tki wrzuce.... wtedy już będzie można go ładnie poustawiać...

no i trochę więcej pomarańczy się na aucie pojawi też... będzie zacnie mam nadzieje

[quote=""Grzechu""]no i trochę więcej pomarańczy się na aucie pojawi też... będzie zacnie mam nadzieje

[/quote]
to zatrudnij się w Orange:)

Albo CCC

bo to ta sama folia, którą oni mają na autach

Zawias uzależnia, główie za sprawą panowania nad autem, można sporo przesadzić i ujść z życiem, na serii niestety to kończy się dachem. Ale nie ukrywam, że z 2 miesiące żyłem w strachu, gdy zmieniliśmy auto i wjeżdżaliśmy w koleinę, a ja czekałem na przytarcie spodem. Zmiana na troszkę wyższe/powrót do serii/ jednak relaksuje i jest dobrą odskocznią od gwintu. Fajnie mieć 2 auta, wygodne i miękkie oraz małą, zglebioną szlifierkę do zabawy.

no ładnie usiadł...szczerze powiem, że jak na Zlocie tak przymierzałeś tego gwinta w tym setupie jakim był, to miałem obawy, że przyklei się do ziemi niemiłosiernie, ale widać, że jest spoko

Dzisiaj już ustawiłem przód równo... podniosłem 1 cm tylko z prawej strony i tak zostanie

no i jak widać po zdjęciach, najniżej jest płyta pod silnikiem, także tylko nią ewentualnie przycieram...no i może czasem deczko dokładką zderzaka

I takie trzy fotki na szybko sklecone...auto myte przedwczoraj ale na czarnym cholera każdy kurz widać...

Miałem przyjemność jeździć takim. Mały zapitalacz, tyle moge o nim powiedzieć

bo w środku to prawie Polo, albo Polo prawie Seat

Kumpel ma go już 4 lata, bity 1000000 razy, katowany, żyłowany, piłowany, felgi BBSy prostowane masę razy, i jeździ, gdzie 99% samochodów przy takiej esploatacji padło by po 6 miesiącach...

A tu daszek....jak powstawał.. dzień przed zlotem, robota skończona tuż przed północą...

http://www.vimeo.com/23059821

[quote=""Wojciechu""]no moze poza tym, ze ma hopla na punkcie aut...[/quote]

mój Ryś też ma, na dzień dobry po wejściu do domu słyszę "tata brum brum" i kręci wirtualną kierownicą

Oki koniec OT bo będę się musiał ukarać ;-)

Grzechu do tej pomarańczy dachowej dorzuciłbym jeszcze felgi w tym samym kolorze wtedy będzie kocur :good:

Ja jak pierwszy raz z daleka zobaczyłem auto pomyślałem sobie co za debil zrobił na Ibizie rosta na dachu :jester:

Gdzie no panie rosta na dachu

musiałbym siebie bardzo nienawidzić

Z prac dzisiejszych... felgi wróciły z piaskowania, dzisiaj zagruntowane coby się alu nie utleniało, no i poszedł na to czarny podkład... przy okazji, dwóch inżynierów w kilka minut stworzyło stojak do malowania felg

wózek od fotela, rurka 1/2 cala, rączka od szlifierki 8-)