VWPolo Klub

trzymam kciuki

wygląda podobnie, ale trochę lepiej od mojego poprzedniego 86c2f
https://picasaweb.google.com/lh/photo/t ... directlink
chociaż jak na malowanie wałkiem farną nitro wyszło mi i tak dobrze

Jedno zdjęcie oddać powinno wszystko.


Na razie wydech to przelot na 2 glasspackach, bez kata, rozrząd o jeden ząbek przestawiony, więc chodzi jak subaru na kolektorze UEL.
Maska do malowania, i wywiercenie ostatnich otworów pod zapinki. Muszę znaleźć opony do stalówek 14', i założyć wskaźnik ciśnienia oleju.
Nie ma spasu. Nie ma mieć. Jest szybki. Prowadzi się cudownie. Daje mi tyle szczęścia jak nic od ładnych paru miesięcy. Więcej zdjęć jak będą ogarnięte bolączki, i będzie legalnie jeździł.

dobrze by było na czarnych serduszkach 15" jak moich, dodało by pazura

15 cali to już zacznie się zbytnie przejmowanie się tym co się dzieje z kołami.
Moje drogi do jazdy nawierzchnie miały robione parenaście lat temu, a pod obwodnicę dopiero wycinają drzewa.
Poza tym lubię małe koła na balonie, głównie przez to że uwielbiam japońską scenę a lat 90.
Tylko lekkie dystanse pozostaje walnąć.
A czarny kolor kusił mnie bardzo, w dodatku pasowałby do militarnej stylistyki nawet bardziej, ale jest coś w srebrnej stalówce z czarnym środkiem co mnie chwyta za serce (wliczając też twoje Marcin 86c).

Ot, i tak raczej pozostanę wierny stalówkom, więc zmiany nie będą ewentualnie kosztowne

Dzisiaj więcej nie pisze, dopiero mi adrenalina z endorfiną schodzi, i mózg mi nie pracuje zupełnie

w 14 serduszka też występowały
Wczoraj zrobiłem prawie 400km po drogach średniej jakość, dziur nie było, ale nierówności sporo i na 184/45 żadnych problemów nie było, a jechałem jak inni 90-110 między wioskami.
Nie wiem co prawda jakie masz tam u siebie drogi, ale zawsze można by dać 15" z oponami 195/45, nie powinno nic przycierać jeżeli będą miały fabryczne 6j

Ot, ja po prostu lubię baloniaste opony

Kolejny mały update. Bez zdjęć, bo mój telefon nie posiada takich fanaberii jak aparat.

Ori puszka filtra powietrza nie mieściła się za dobrze pod rozpórką (opuszczanie silnika albo demontaż rozpórki przy każdym otwieraniu), więc samochód dostał stożek.
Znalazłem przyczynę nierównej pracy, a mianowicie ułamane gniazdo wtyczki wtryskiwacza w cylindrze numer 1, i miałem 3 cylindrowca. Całe szczęście to nie przestawiony rozrząd.
Założyłem Pokrywę silnika z dumnym napisem 1.4
Uszczelniłem wydech (pełen przelot fajny jest jeden wieczór)
Wyjąłem głowę zająca który trafił mi się na bocznej drodze ze środkowej kratki zderzaka, i wymyłem co tam jeszcze z niego zostało. Niestety kratka środkowa totalnie połamana, i do wymiany, podobnie jak i ramka tablicy.
Założyłem wycieraczki bezprzegubowe, niedługo będzie polerka szyby przedniej, bo 20 lat użytkowania się trochę odbiło na tej szybie.

Ładnie dużo przeszło to Polo razem z Tobą Ale zawsze podobało mi się podejście ratowania samochodu a nie rezygnowania z niego. Może jednak skusisz się na większe koło ??

wycieraczki przegubowe?
co to za wynalazek?

PS szerokie serduszka 14" do sprzedania viewtopic.php?f=61&t=63198&p=636654#p636654

Przegubowe to te zwyczajne (lewo, góra), słowo pojawiło się gdy producenci zaczęli tworzyć bezprzegubowe.


Silnik nareszcie zaczął pracować na wszystkich cylindrach, no i muszę powiedzieć że teraz są tak dla odmiany problemy z trakcją Może faktycznie czas na szersze koła. Problem jest taki, że teraz idę na studia, więc wydatek kilkuset złotych to nadmierne obciążenie mojego budżetu. Już teraz stać mnie tylko na ubezpieczenie i przegląd, nawet geometrii nie mam za co zrobić...

Doszedł dystans kierownicy, nareszcie kierownica jest tam gdzie powinna być przy maksymalnie odsuniętym fotelu.
Kierownica to oryginalne MOMO pochodzące z BMW E34 Alpina. Uratowana przed śmietnikiem. Z początku chciałem odnowić czarny kolor skóry, ale w sumie zmęczony brąz podoba mi się bardziej. jakoś tak pasuje do reszty.



Samochód nadaje się do gruntownego czyszczenia wnętrza, ale najpierw niech przestanie spędzać więcej czasu w warsztacie niż na drodze.

tak myślałem że o te chodzi ale wolałem się upewnić

Przyznam, że to auto w tym kolorze wygląda naprawdę dobrze. Mieszek w stylu moro mega

Cóż, dzisiaj polo w sposób ostateczny udowodniło że samochody mają duszę jednak. 120 kilometrowa droga do domu, po drodze samochód zaczął tracić moc, i dusić się przy mocniejszym wciśnięciu gazu, ale niemniej jechał. Silnik zgasł dokładnie co do metra w momencie gdy wjechałem do miasta na wysokości mojego osiedla. Na tarczy, ale do domu wrócił, nie zostawił na skraju drogi gdzieś z dala od cywilizacji.

Inna sprawa jest taka że silnik nie chce odpalić, podczas kręcenia wszystko się wydaje być w porządku. Brakuje iskry albo paliwa, wszystkiego dowiem się w sobotę jak doholujemy polo na warsztat.

Nad ranem polo po prostu odpaliło. Dostało więc nowy filtr paliwa, i wychodzi na to że problem zniknął.
Naprawiony został też wydech, który się urwał jakiś czas temu i wisiał nisko.
Jakiś czas temu zagościły zapinki maski, ze względów czysto praktycznych, czyli braku zaufania do seryjnego zamka przy moim sposobie jazdy. Może lekko zasugerowałem się faktem że w znajomego z naprzeciwka wjechał samochód któremu otworzyła się maska.

Mawiają że naśladowanie to najwyższa z pochwał, mogę więc się domyślać że mojemu zaprzyjaźnionemu spawaczowi spodobał się mój lakier, bo na jego corsie po wyspawaniu progów zagościł identyczny.



Równocześnie to ostatnie zdjęcie polo na srebrnych stalówkach, aktualnie jeżdżą... te same stalówki, tylko w brązowym macie.
Wrzucę zdjęcie jak dorwę wreszcie telefon z aparatem.

Mocno zastanawiam się nad hofelami. Pasowałyby mocno ze względu na nostalgię do ibizy kit car, gdzie też występowały soczewki.

muszę przyznać, że ciekawie wygląda Polo w tym kolorze, to fabryczny lakier ?

Mieszany na zamówienie matowy RAL 6006.
Polo odżyło, ale szybko zmarło. Winą nie było paliwo, lecz iskra. Palec rozdzielacza dosłownie spłonął, a sam styk przestał istnieć.
Teraz muszę znaleźć pilnie palec z kopułką w niedzielę w rejonie Wałcza / Piły.