VWPolo Klub

Właśnie żaby nie posiadam niestety. Zazwyczaj podkładam dechę żeby się ciężar auta bardziej rozłożył.

Kerst wydaje mi się, że gdyby te odległości były różne to chyba auto kosiłoby cały czas a po kilku kilometrach jedzie już równo. Myślałem, że może w przegub ktoś wsadził jakiś dziwny smar, który przy mrozie po prostu gęstnieje i muli koło tylko nie wiem czy to możliwe.

A tak na marginesie Kerst, o ile może się ewentualnie różnić położenie koła lewego i prawego? Jaki rząd wielkości już będzie robił złą robotę?

ja w obu polo mialem tyle samo ale jedno polo ktore mialem po lekkim udezeniu w kraweznik wlasnie cofnelo mi sie kolo auto jezdzilo w miare prosto ale przy kazdym dodaniu mocno gazu oraz przy hamowaniu ocieralo o nadkole. buda zostala wyprostowana ale po jakims czasie wrocilo sie sporotem

Potwierdzam.
Moje pierwsze polo po spotkaniu z krawężnikiem już nigdy nie umiało jeździć prosto...
Je*** to je***, po ch** drążyć cytując pewien tekst, ale niestety z podłużnicami nie ma żartu 2f jest bardzo delikatny pod tym względem

A w jaki sposób prostowaliscie swoje polo? U mnie lewe koło ok a prawe cofnięte o centymetr. Przy dodawaniu gazu, hamowaniu i skręcaniu nic nie obciera, ściąga go ledynie trochę na prawo. Chciałbym to spróbować jakoś ogarnąć. Podłużnice sprawdzałem, wyglądają całkiem dobrze ale gdzieś coś jest nie tak że go cofnęło.