OK. Na pewno nie omieszkam przeprowadzić ten eksperyment.

Drogą dedukcji dochodzę jednak do wniosku, że przyczyna tkwi gdzieś w tym, że brakuje autu wystarczającej ilości paliwa do podjęcia pracy tuż po rozruchu. Na chłopski rozum doszedłem do tego, że paliwo zamiast pozostając w silniku cofa się do baku (problemy wyłącznie po kilkunastogodzinnym postoju - im dłuższy postój tym większe kłopoty).
Co może być za to odpowiedzialne? :-(