VWPolo Klub

Zawsze coś Ale swoją drogą to trochę dziwne, ja jeżdżę 5x w tygodniu ok 15-20 km (raczej 15, 2x 7,5 mniejwięcej) i nie występuje u mnie coś takiego, a dodam, że nierzadko gdy siedzę sam przy wyłączonym silniku słucham radia, czyli dodatkowe obciążenie dla akumulatora... Muszę sprawdzić, może mam jakiś inny model, choć wątpię.

hej

mam nadzieje że poniższy komunikat to tylko samo wyłączenie radia i nie ma nic wspólnego z akku? ?


https://picasaweb.google.com/lh/photo/q ... directlink
(kluczyk w stacyjce, światła włączone, silnik wyłączony - wyświetliło się po 5 czy 10 minutach...)

Spokojnie. U mnie nie raz wyświetlany był komunikat na RNS 510, o słabym akumulatorze, ale to bardzo przezorne ostrzeżenie, bo do rozładowania aku jeszcze daleko.

dobrze chociaż wiedzieć że radio taki komunikat wyświetla, i to od opcji budżetowego rcd210
Mnie zastanawia tylko jedna rzecz, bo z aku nie miałem problemów na szczęście mimo dłuższych i krótszych okresów niejeżdżenia. Faktem jest, że unikam krótkiego jeżdżenia i garażuję auto. Do rzeczy - po przeglądzie w serwisie, zauważyłem, że pieprznęli mi na klemy(a raczej na tą widoczną klemę) jakąś pastę - wygląda to jak takie szare coś proszkowe maźnięte pędzlem, wcześniej tego nie było. Może ktoś wie co to jest?

[quote="LameBoy"]zauważyłem, że pieprznęli mi na klemy(a raczej na tą widoczną klemę) jakąś pastę - wygląda to jak takie szare coś proszkowe maźnięte pędzlem, wcześniej tego nie było. Może ktoś wie co to jest?
[/quote]

Lameboy z pewnością to pasta miedziana przewodząca która pomaga przy rozruchu silnika - styk klem z bolcami aku:)

to też wymyślili sobie pomijając to że mi na tych wizytach w serwisie a to z wymianą przewodu paliwowego, a to z programem do skrzyni przy testach popsuli średnią spalania to jeszcze mi czymś wymazali aku

no to dzisiaj rano (2 doby postoju - sobota i niedziela) akku odmówił posłuszeństwa... wziąłem taxi


po powrocie z pracy po 17:00 odpalił więc pojeździłem trochę żeby się doładował... jeszcze nie wzywałem assistance...

To jeszcze raz ja, po kilku dniach od ładowania napięcie przy wył. silniku wynosiło 12,6V, więc aku chyba faktycznie ostatecznie nie jest winne. Ładowanie ok, brak poboru na postoju, więc odpowiedzialne za zamieszanie jest już chyba tylko prądożerne wspomaganie, szybkodziałająca ogrzewana tylna szyba i w porywach kilkanaście startów silnika dziennie (jak tak zliczę - w niektórych dniach) przy małych przebiegach.

Cześć,

Tak czytam, o Waszych problemach Hadek i Woolfik i współczuję problemów. Ja sam nie jeżdżę moim Polo codziennie, bo częściej poruszam się autem słóżbowym. Zdarzało się tej zimy też tak, że moje Polo stało przez 4 czy 5 dni na mrozie WOGÓLE nieodpalane i jak do tej pory nie miałem żadnych problemów z odpaleniem. Za każdym razem autko odpala. Od pierwszego "kopa".

Nie mogę pojąć jak przy teoretycznie nowych akumulatorach po 3 dniach postoju odmawiają Wam posłuszeństwa. Albo kiepskie aku dało Wam ASO albo może jest jakaś inna przyczyna. Nie znam się na tym aż tak dobrze, ale dla mnie to naprawdę dziwne. :niewiem:

Powodzenia chłopaki z rozwiazaniem problemu. Informujcie na bieżąco co i jak z Waszymi aku.

Nie takie znowu nowe - mają za sobą dwie hardcore'owe zimy "Regularne doładowywanie akumulatora przedłuża jego żywotność 2-3 razy" - tym optymistycznym cytatem od faceta od akumulatorów zawieszam, mam nadzieję, swoją działalność w tym wątku

bajki z doładowywaniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mam polo 9n3 z 2006 roku ,fabryczny akumulator a jeżdżę 3 km do roboty i z powrotem 2 razy w miesiącu dłuższa trasa i jeszcze nigdy go nie doładowywałem---- całą zimę pali bez problemu,a u nas jest zimą -20

mogę się mylić, ale zawsze mi się wydawało, że akumulator się z każdym cyklem rozładowania-ładowania zużywa aż do momentu kiedy jest padaka i po całej nocy na prostowniku odpali auto 3 razy i kaput. Dziwi mnie zatem rekomendacja, że aku musi być doładowywany. Wiem, że aku rozładowuje się z każdym uruchomieniem a potem alternator go doładowuje, zdaję sobie też sprawę że krótkie jazdy = słabe doładowanie a w efekcie stopniowe rozładowywanie się akumulatora, a dodatkowo niskie temperatury nie pomagają tu nic a nic, raz, że wpływają negatywnie na samo działanie akumulatora, dwa, że sprawiają że używamy więcej prądu(szyby, lusterka itp), ale też mi się w głowie nie mieści, że nowe aku, w nowym aucie po roku-półtorej się sypie... albo coś jest z alternatorem nie tak, albo wrzucają dupne akumulatory, tylko tak przychodzi mi to wytłumaczyć. No chyba że ktoś w warunkach iście arktycznych dziennie odpala auto 20 razy i podjeżdża 500m, gasi, czeka pół godziny i tak w kółko, wtedy ma prawo się sypnąć

średnią mam 20 km dziennie od listopada 2009 - czyli ca 12 000 km do dziś...., co ciekawe również w listopaddzie 09 kupiłem w tesco akku do forda ka (1996) i jeżdzę r6 90%, ka10%(sporadycznie do lasu/na ryby raz w tygodniu 10 km może) i ten teskowy akumulator jest ok a przy r6 chuhanie dmuchanie a żenua ciągle wystaje z za pazuchy

Ponoc ASO VW dostalo informacje od producenta o bledzie w oprogramowaniu sterownika elektryki w naszych polo, co moze miec zwiazek z naszymi problemami z akumulatorami. Osobiscie zastanawiam sie ile w tym prawdy i prosba o potwierdzenie tego w swoim ASO. Jesli to mozliwe to dajcie znac jakie oznaczenia ma ta akcja. Bedzie to druga akcja fabryczna. Pierwsza dotyczyla oprogramowania sterownika silnika. Nie wiem za bardzo gdzie szukac informacji o akcjach fabrycznych wiec najlepiej jak kazdy dowie sie w swoim ASO i da znac na forum. Mam nadzieje ze to zadna sciema.

szukam powinno tu coś być:

http://www.adac.de/infotestrat/autodate ... delle=Polo

edit:

nie znalazłem ale chyba nie ma tu wszystkich

ps:w de też klika wątków jest o zdechłmym polo i np ibizie 6J...