VWPolo Klub

sprężyna nie domyka - tzn jak próbuje wcisnąć bolec króćcem (mam nowy kupiony) to sprężyna się już ugina a bolec nie idzie (czyli jest sytuacja jakby było 87 stopni...). Już 3 razy gotowałem i chłodziłem i nadal nie domyka, Będzie do wymiany:(
a niby Wahler....

Jesli Ci wymienią termostat w sklepie to spoko(nie mów że go gotowałeś czy coś), ten bolec powinien się schować mniejwięcej tak jak w tym starym termostacie.

po 4tym gotowaniu postukałem młotkiem (w sumie to poobijałem) z różnych stron, wcisnąłem imadłem. Przy próbie złożenia z obudową połamałem jedno z plastikowych ramion... :blush2: Zagotowałem po raz piąty i tym razem weszło samo - bez imadła! Zagotuje jeszcze parę razy dla pewności i wymienię chyba sam (podmieniając plastikową obudowę ze starego)...

Gdzie opuszcza się płyn z układu?? (tak żeby nie zapaskudzić silnika i trawnika)

[quote="darkc"]Gdzie opuszcza się płyn z układu?? (tak żeby nie zapaskudzić silnika i trawnika)[/quote]
jak masz zimny silnik to aż tak dużo ci płynu nie poleci. Ani nie zapaskudzisz silnika, ani trawnika.

po wielu próbach w końcu w miare regularnie termostat się domyka.
Tylko tu jest taki szczegół, że nie jest to 100% szczelność. Zrobiłem mały test. Z króćca zatkanego termostatem od dołu woda jednak kapie (1 kropelka na sek.) Czy to jest ok? czy w przypadku termostatu obowiązuje nakaz pełnej szczelności?

więc w końcu tak:

kupiłem dobrego Wahlera, sprawdzonego.
Wyjmuje stary termostat (nieoryginał, nie-wahler). Obudowa starego jest dłuższa o 2 mm!
Myślę sobie, że lepiej odrobine za długi (sprężyna się ściśnie) niż za krótki (może być prześwit).
Więc zamieniam podstawę obudowy na starą UWAGA: Termostatu Wahlera nie da się rozebrać i złożyć! na bank pęknie ramie przy próbie składania (tak straciłem 2 obudowy wahlera).
Składam całość i przed podłączeniem węża nalewam troche płynu. Niestety wewnątrz króćca pojawia się płyn i kapie kroplami co parę sek. (chociaż szczelność nowego zestawu sprawdzałem pod kranem i było ok :glare: )
No ale robi się ciemno więc składam wszystko.

Teraz samochód z komputerem. Nagrzewa się niestety powoli:( i kurde - 80*C i wąż zaczyna być ciepły;/
Tracę temperaturę trochę ale wraca do 80 i dalej do 83/84 i w wtedy... załącza się wentylator!
A więc
a) czujnik zaniża temp. (wentylator powinien załączyć się przy chyba 90-paru stopniach, na podstawie niezależnego czujnika, nie???)
b) błędem było przekładanie go do slotu bliżej komory silnika (a dalej od termostatu) (są 2 sloty obok siebie)
Mam jeszcze stary czujnik - Zamontuję 2 obok siebie i sprawdzę na gorąco który co pokazuje..

na wypadek jakby ktoś ten wątek kiedyś znalazł
- faktycznie czujnik oszukiwał mi o 5-6 stopniu. Zamontowałem 2 obok siebie i wychodziła taka różnica.
Teraz jest OK. Przy 87 w kompie puszcza termostat, przy 93 włącza się wiatrak.