VWPolo Klub

Miał być duży update, będzie mały, za to ważny. Strzelił pasek klinowy. Resztki wkręciły się w rozrząd. Nie mam siły przechodzić jeszcze raz przez to. Czołg idzie na części.

Co znowu strzelił rozrząd? Kurczę, naprawdę masz pecha do z tym rozrządem...

Nie masz obudowy rozrządu ??

W weekend postaram się wystawić temat ze zdjęciami i cenami w dziale giełda.
Ogółem osprzęt na silniku jest igła, świece nawet 400 km nie zrobiły. Kopułka, przewody i palec 2000km. Rozrusznik 500km po regeneracji. Alternator też świeżynka. Łączniki staba 600km. Szkoda części z nich, jeszcze by długo pojeździły.
Przynajmniej OC było do 19 marca, więc 400 zł się oszczędzi. Jakbym je zapłacił to bym chyba to polo robił, ale tak to brak siły.
I tak rozglądałem się za czymś z napędem na tył.

Obudowa rozrządu była założona i wszystko na ideał zrobione po poprzedniej przygodzie. Pojedyncze włókno rozerwanego paska dostało się z głównego koła pasowego na zębate. Kolejny raz przypadek jeden na milion.

Ogółem koła miały być takie:


Czołg się nie doczekał.

Miał być wątek na giełdzie.
Zamiast niego wyszło to:
https://www.youtube.com/watch?v=kXp0zhXyHiI

Głowica od AEX. jedyna różnica to kanały dolotowe mniejsze o 5mm. Dlatego zrobiłem porting strony dolotowej i wydechowej. Jest zrywny. Jest głośny. Wyjedzie raczej pod koniec sezonu.

Jednak Panzerwagen wraca do świata żywych. Gratuluję wytrwałości.

Wiedziałem, że się tylko tak z nami droczysz nie oddałbyś tego czołgu.

Wyszło tak, bo wszystkie cześci miałem na miejscu i za darmo, więc w jeden wieczór się reanimowało silnik.

Co by raz na zawsze zakończyć dyskusję o różnicy w głowicach między AEX a AEE

Kanały dolotowe AEE:


Kanały dolotowe AEX:


Wysokość, średnica wydechu, średnica zaworów to samo.

Tym razem strzał był konkretniejszy, bo przy około 5000 RPM, i jeszcze 200 metrów przejechał na biegu.




Papierów nie ma, więc na drogi na razie nie wraca. Ale będzie spokojnie się robił, ruda się usunie, i kiedyś wróci.

Nic się nie ruszyło do przodu, oprócz tego że zabiłem kilka stalówek na rajdowaniu.
Po 3 miesiącach stania bez dotykania odpalił od strzała, i podaje niesamowicie. Wnętrze już zaczyna być bebeszone, za jakiś czas może wleci prosty rollbar, i na pewno rozpórka kielichów z tyłu. Przydałoby się też podnieść przód o 2 cm, bo non stop dobijam półosiami do podłużnic przy skokach.

Czołg na pewno nie wróci na drogi, za dużo rudej na poszyciu nadwozia żeby się opłacało to robić. Lepiej mu będzie gdy robi to co robi najlepiej, czyli zapi*rdala. Do samego końca. Po czym powstaje z martwych, i jedzie dalej.