Wczoraj wieczorem, z racji totalnego braku miejsc parkingowych musiałem podjechać na wcale nie wysoki krawęźnik. Tym razem skończyło się to bardzo źle , trochę zgrzytu, wysiadam a na wierzchu leży całkiem świeżo wymieniany, zmielony filtr powietrza i kupa połamanego plastiku.
Moje pytanie - czy mogę sobie pozwolić na jazdę bez filtra przez 1,2 dni? Łatwo dostać obudowę do filtra (rury są całe:) No i trzeba to jakoś lepiej zabezpieczyć, bo zderzak mam cały a z tego nic nie zostało..
Czy do mojego 1.7 SDI 6N będzie pasowała obudowa od innego diesla??
Pozdr!
Warszawa 2005 | Muszynka 2005/2006 | I Bronisławów 2006| Muszynka 2006/2007 | II Ślesin 2007 | Kłodzko 2007/2008 | III Więcbork 2008 | V Kozienice 2010
Ja też w 1.7 SDi połamałem obudowę przy spotkaniu z zającem, nie mylić z sarną ze znaczkiem matiza :rotfl:
Godzina pracy z lutownicą w łapie i miedzianym drucikiem i wszystko wróciło do normy, obudowa cała :yahoo:
Szukałem swego czasu na allegro, ale nigdzie nie było, więc jest jak jest
Ważne, że filtr jest suchy, bo jak Ci na niego nachlapie wody to już po nim :butcher:
ten sam co włożył sterownik silnika w podszybie czy nadkole tak jak w niektórych oplach... bosko....szkoda że nie przed chlapacz... :-D
wszystko jest po to abyś kiedyś zapukał grzecznie do ASO i kupił nowe bo w takich warunkach wykrzaczy się na bank...
Mam nadzieję że słyszeliście że już w najnowszych autkach są zaprogramowane usterki po jakimś przebiegu czy czasie...
także chwalcie stare auta Hallelujah....!! :mrgreen:
Chwyt marketingowy panie :assasin:
[quote=""chalabala""]Hm, moja obudowa rozpadla sie kurde w drobny mak[/quote]
Trzeba było pozbierać do reklamówki, wydrukować foto z neta, zanieść do spawacza plastików i zapytać ile by kosztowała rekonstrukcja
Ile ja już takich puzzli widziałem w samochodach, nawet to działa, tylko wszystko zależy od ceny spawacza.
Co prawda mam 1.9D ale również był popękany filtr powietrza. Sprawę załatwiła lutownica - mało wiele poskładanie puzzli by się jakoś trzymało, następnie owinięcie bandażem (mogą być też damskie rajstopy, pończocha itp.) filtra nałożenie na to żywicy jak się utwardziło pomalowałem na czarno. Samo lutowanie rozpadnie się przy kolejnym zahaczeniu.
Kurcze, niestety tego nie złożę (mam z 60% części). Góra się na drobny mak rozwaliła.
Fakt, nie pomyślałem, powinienem wszystko dokładie pozbierać, a nie tylko największe części.
Obecnie obwinąłem filtr od dołu folią i przyczepiłem do rury bezpośrednio/ bez obudowy. Oczywiście traktuję to jako tymczasowe rozwiązanie.
Jedna opcja to zmontowanie jakiegoś pudła, a druga to zamontowanie filtra stożkowego - koszty niewielkie, a niby rozwiązuje problem.
Wczorajsza wycieczka na szrot się nie udałoa, będzie próbować gdzie indziej w sobotę. Nie dam 300 pln za kawałek używanej plastikowej tuby:D
P.S.
Łojek - ten linkt który podałeś nie zgadza się z moją obudową. Może u mnie jest inna, a może poprzedni właściciel wstawił od innego auta.
Ja mam na dolnej cześci płaską pokrywkę na zaczepy i tak się wyjmuje filtr, nic nie trzeba odkręcać:D
Warszawa 2005 | Muszynka 2005/2006 | I Bronisławów 2006| Muszynka 2006/2007 | II Ślesin 2007 | Kłodzko 2007/2008 | III Więcbork 2008 | V Kozienice 2010
[quote=""rat4""]Mam nadzieję że słyszeliście że już w najnowszych autkach są zaprogramowane usterki po jakimś przebiegu czy czasie...[/quote]
O czymś o podobnym słyszałem od serwisanta, który był w mojej pracy, mówił, że niektóre firmy dostarczające urządzenia, automatykę dla przemysłu celowo programują jakąś usterkę, z którą operator, dział utrzymania ruchu nie daje rady :banghead: i co trzeba wezwać serwis a serwis za darmo nie pracuje :butcher:, co do aut, usunięcie usterki będzie trwało kilka sekund a usługa będzie kosztowała nie wiadomo ile. Sorry za offtopa
Oh well, wherever, wherever you are,
VW POLO's gonna get you, no matter how far :butcher: