Odświeżam temat. Problem z obrotami mam cały czas chociaż teraz to jest prawie na każdym skrzyżowaniu. Na postoju są lekkie wahania ale nie widać tego na obrotomierzu. Problem jest gdy wcisnę sprzęgło przed skrzyżowaniem i hamuję. Podkreślam, że
w czasie jazdy na biegu wszystko jest ok, dobrze się wkręca, nic nie przerywa itp.
Wymieniałem:
-kopułkę z palcem
-czujnik temperatury
-
czyściłem przepustnicę kilka razy i nawet kupiłem "nową" (starą, o tym samym numerze) i jest ciągle to samo
-adaptacja robiona po każdym grzebaniu
Na Vagu nie pokazuje żadnych błędów.
Co jeszcze może być przyczyną. Czujnik halla, sonda lambda??
Czy przedmuch gdzieś pod przepustnicą miałby wpływ na jazdę na biegu czy tylko na wolne obroty? U mnie jest tylko problem z obrotami na luzie. Nie ma znaczenia czy silnik jest ciepły czy zimny. I mam wrażenie, że obroty wolno spadają po wciśnięciu sprzęgła, zbyt długo są u góry zanim zaczynają opadać.
Aaa i jeszcze po odpaleniu gdy jest ssanie to jest wszystko dobrze, dopiero po przejechaniu jakiś 2 km gdy ssanie się wyłączy to jest problem.
Poza tym doszedłem do wprawy, że gdy auto zgaśnie to odpalam w "ruchu" puszczając lekka sprzęgło na dwójce czy trójce zanim się zatrzymam. Pasażerowie czasami nawet nie wiedzą że coś było nie tak.
Jeszcze do czego służy ten zawór (zdjęcie), z niego idzie wąż do kolektora ssącego pod przepustnicą. Dziwnie pstryka, może coś z nim jest nie tak?
Uploaded with
ImageShack.us