Witajcie,
Problem jest od dawna - jak kupiłem to wiadomo było, że ABS nie działa. Historia trochę dłuższa niż normalnie.
Podpiąłem pod VAG, był błąd: prawy przedni czujnik. Po wymianie okazało się że nadal nie działa - natomiast pomiar wskazywał, że wszystkie czujniki działały (VAG: prędkość na każdym z kół była +/- 1 km/h).
Okazało się, przy okazji innej naprawy, że jakiś mechanik-magik wziął sobie napięcie z kontrolki AirBag i podpiął żarówkę kontrolki ABS. Po przelutowaniu na "tak jak powinno być", przy każdym włączeniu samochodu, zaczęła się świecić kontrolka ABS i wykrzyknik od ręcznego. Znowu VAG - błąd 1044, źle zakodowany. No to sobie poszukałem strony z kodami i próbowałem... Ostatecznie przeszukałem fora z diagnostyką VAG, gdzie ktoś pochwalił się logiem z ABS w którym były te same oznaczenia (silnik, model sterownika) co u mnie. Zastosowałem i działa... czasem.
Główny problem, który już mnie przerósł: ABS raz działa poprawnie, a raz pokazuje błąd 1044 - źle zakodowany moduł. O tym, czy ABS działa czy nie dowiaduję się w momencie przekręcenia kluczyka i uruchomienia silnika. Zdarza się, że rano ABS działa, a po wyłączeniu i włączeniu ponownie za godzinę - nie działa. Nie znajduję też zależności.
Kostka przy sterowniku ABS sprawdzona, bezpieczniki są dobre. Rozwiązanie "rozpędź się i daj po heblach" nie działa.
Jakieś pomysły? Co jeszcze można sprawdzić, gdzie zajrzeć?