Zostawiłem wczoraj na noc auto w garażu nieogrzewanym, dziś rano przychodzę i widzę dziwny ślad na szybie, okazuje się po raz drugi z kolei pękła mi szyba przednia czołowa, znowu z lewej strony na samym dole. Pękniecie jest skierowane w środek na długości ok 10cm z zawijasem do góry.
Poprzednio szyba mi pękła w marcu 2014 roku też po lewej stronie tylko 20cm wyżej niż obecnie.
Wtedy wymieniłem na Pilkingtona, czy dziś też taką samą brać?
Czy szyba sama w sobie może pękać, czy to kwestia jakiś naprężeń w nadwoziu np. zużycia elementów zawieszenia? A może wychodzi burchel pod szybą i dlaczego po tej samej stronie. Co myślicie?