W weekend postaram się wystawić temat ze zdjęciami i cenami w dziale giełda.
Ogółem osprzęt na silniku jest igła, świece nawet 400 km nie zrobiły. Kopułka, przewody i palec 2000km. Rozrusznik 500km po regeneracji. Alternator też świeżynka. Łączniki staba 600km. Szkoda części z nich, jeszcze by długo pojeździły.
Przynajmniej OC było do 19 marca, więc 400 zł się oszczędzi. Jakbym je zapłacił to bym chyba to polo robił, ale tak to brak siły.
I tak rozglądałem się za czymś z napędem na tył.
Obudowa rozrządu była założona i wszystko na ideał zrobione po poprzedniej przygodzie. Pojedyncze włókno rozerwanego paska dostało się z głównego koła pasowego na zębate. Kolejny raz przypadek jeden na milion.
Ogółem koła miały być takie:
Czołg się nie doczekał.