A więc taki mały dziennik pokładowy.
Od razu po zakupie wymieniony został pasek wielorowkowy (bo się urwał) na Contitech.
Zakupiliśmy części na pierwszy serwis:
- olej Mobil 1 10w40
- filtr oleju Filtron
- filtr powietrza Filtron
- filtr kabinowy Filtron
- filtr paliwa Filtron.
Wszystko już zostało wymienione poza filtrem paliwa. Podobno nie tak łatwo go wymienić więc jak będę miał chwilę czasu to do niego zajrzę.
Jak go kupiliśmy to nie działał centralny. Tzn działał ale tylko od strony pasażera. Problemem znów było to, że od strony pasażera nie działała klamka zewnętrzna więc drzwi otwierały się tylko od środka. Podczas otwierania i zamykania drzwi słychać było że bardzo długo działa kompresor w bagażniku, więc spodziewałem się jakiejś nieszczelności w drzwiach kierowcy. Rozebrałem drzwi i okazało się że w drzwiach kierowcy jest włożony zwykły zamek bez centralnego, a przewody są przyczepione trytką do stelarza drzwi, natomiast w drzwiach pasażera jest uszkodzony zamek (od sprzedającego dostałem klamkę bo twierdził że to jej wina). Zakupiłem na allegro dwa używane zamki i teraz wszytko działa jak ta lala.
Jakiś czas później podczas jazdy w korku temperatura podskoczyła mocno do góry. Nawet włączenie ogrzewania nic nie dawało. Udało się dojechać do domu bez przygód. Wyjąłem wentylator i podłączyłem go na krótko do akumulatora - żadnej oznaki życia. Gdy kręciłem wentylatorem w środku coś trzeszczało jakby piach. Zakupiłem na pobliskim szrocie kompletny wentylator. Działał ale okazało się że to nie od tego modelu (na naklejce jest 6n ale albo jest od jakiegoś diesla albo od 6n2). Ma prostokątne łopatki oraz kostka jest w silniczku. W poprzednim wentylatorze łopatki są wygięte i z silnika wystają 3 kable z kostką. Oczywiście trzeba było zamienić pająka bo nie pasował. Podłączyłem wszystko na wtyczki żeńskie i sprawdziłem na parkingu - wentylator działa więc operacja się udała. Jednak nie chłodził dobrze, bo temperatura prawie nie opadała. Można powiedzieć że stała w miejscu. Wyjąłem jeszcze raz wentylator i na zimnym silniku podjechałem na myjnię. Lanca pod maskę i mycie chłodnicy. W środku było tyle błota nabite że wentylator nie dawał rady przedmuchać. Mam nadzieję że to pomoże. Spuściłem też płyn chłodniczy i wyczyściłem trochę zbiorniczek wyrównawczy. Jak narazie układ płuczę wodą destylowaną ale później zaleję świeżego płynu.
Zdarzyła się też pewnego razu mało przyjemna sytuacja. Dziewczyna pojechała na zakupy do sklepu i nie mogła wyjechać z parkingu. Okazało się że wchodzi tylko 1 i 2 bieg. Reszta zniknęła. Udało się dojechać do pobliskiego warsztatu. Okazało się że wytarł się ten biały plastik ze zdjęcia
Nie wiem co to dokładnie jest (jakby ktoś mógł wyjaśnić to chętnie się dowiem). Przy okazji podregulowali trochę i trochę lepiej wchodzą biegi. Ale różnie to z tym bywa.
W międzyczasie wpadły też nowe teleskopy klapy (teraz rwą ją w górę jak szalone) oraz gałka zmiany biegów wraz z mieszkiem które pokazywałem wyżej.
Od początku go czyściliśmy. Rozebrałem tylną kanapę i tapicerkę wypraliśmy w pralce. Trzeba będzie to samo zrobić z przednimi fotelami. Ogólnie nie jest jeszcze szałowo ale jest lepiej niż było. Ktoś chyba jeździł nim po polach z otwartymi oknami.
Wyobraźcie sobie co jest pod maską. Tam też trzeba będzie posprzątać.
W planach na najbliższy czas jest:
- wymiana kierunków przednich (jeden pęknięty) na pomarańczowe
- prawdopodobnie boczne też będą pomarańczowe
- wymiana lusterka od strony kierowcy bo jest wyłamane (było już wcześniej uszkodzone ale ktoś zahaczył dupą o lusterko i całkiem się wyłamało) trzyma się na jednym zaczepie
- zdobycie kratek zderzaka przedniego bo dwóch brakuje
- uszczelnienie skrzyni bo kapie olej.