Tak wyglądała połowa mojej półki (druga połowa wyglądała identycznie)

Pierwszym krokiem było zdarcie starej wykładziny z półki (tutaj w połowie prac):

Podczas zdzierania przydają się rękawice na rękach, nożyk do tapet oraz szczypce. Mi najwygodniej było zacząć od obdarcia krawędzi do okoła ze spodu. Potem przystąpiłem do zdzierania od krótszej krawędzi. Im więcej było zdarte tym łatwiej szło.
A tutaj po całkowitym zdarciu skóry z niedźwiedzia


Aby się ich pozbyć wpadłem na pomysł. Z budowy domu został mi palnik z małą butlą z gazem. No to do dzieła. Po szybkim opaleniu kłaczków i przetarciu całości papierem ściernym o gradacji 100 (można 80 lub 60) otrzymałem taki efekt:



Początkowo półka wylegiwała się na słońcu obrócona "do góry nogami" i obciążona na środku. Myślałem, że to ją wyprostuje, ale proces okazał się czasochłonny i mało skuteczny. Więc postanowiłem wcielić plan może mniej elegancki, ale bardziej skuteczny. Nabyłem kawałek sklejki o wymiarach 250 x 18 x 1000 mm. Po czym przystąpiłem do usztywniania półki sklejką. Wcześniej próbowałem sklejką 9 mm i 12 mm, ale półka nie dawała za wygraną. Dopiero sklejka 18 mm podziałała jak trzeba. Półkę wzmocniłem w dwóch miejscach na całej szerokości. Wkręty jakich użyłem to 3,5 x 16 mm wcześniej nawiercałem wiertłem 2 mm.
Poniżej zdjęcia z półką wzmocnioną sklejką:



Po kilku dniach zabrałem się za oklejanie półki wykładziną. Poniżaj zdjęcia z prac:



Tutaj prawie na ukończeniu, ale jeszcze trochę zostało. Następne fotki będą już z montażu w aucie.


No i po zakończeniu klejenia:



Podsumowując dodam jeszcze, że przy klejeniu na krawędziach przydają się klamerki do prania :-D Cały proces trochę trwał. Stosując odpowiedni klej tapicerski można to zrobić w dwa popołudnia.