Raczej nie będę pakował się w używane zawieszenie. Będę musiał się na wiosnę zastanowić nad tym czy kupować gwint czy amory. Ale chyba padnie właśnie na gwint, wydaje mi się ze mniej roboty przy wymianie.
Rozpórka przy gwincie powinna się znajdować ? Czy nie jest konieczna ?
Co do tylnego zawieszenia to faktycznie będzie wymiana. Ale zostawimy to na wiosnę.
moim zdaniem jakiejś wielkiej konieczności nie ma by zakładać rozpórkę, zamiast gwintu nowego możesz też zakupić nowy kit dużo taniej a też fajna sprawa, chyba że w zimę masz jakieś uciążliwe drogi to wtedy gwint jest lepszy
Kit w moim wypadku odpada, czasami potrzebuje samochodu jako dojazd do budowy. A to wiadomo jak wygląda, tez jeżdżę po nie za bardzo dobrych ulicach wiec ppewnie gwint nie pójdzie na sam dół tylko tak aby auto się podobało i nie była taka koza
Zakupiłem dzisiaj gwint fk, wiec teraz czekam na montaż. jakby ktoś miał jakieś porady na co zwrócić uwagę na wymianie, najlepiej jakiś turturial by się przydał, to będę bardzo wdzięczny.
jak będziesz odkręcał przednie mcperson to uważaj bo górne nakrętki w gumach wychodzą i potem trzeba robić cuda, tak samo jak masz zapieczone śruby, ja jak odkręcałem urwałem dwie więc możesz od razu dokupić 2 śruby na wszelki wypadek
No właśnie obawiam się ze będzie to wszystko zapieprz one wiec juz zaczynam lać śruby silikonem aby to puścilo. a nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tymi gumami? szykować się już na wymianę górnych mocowań ?
ja żadnego problemu nie miałem z przednim zawieszeniem przy demontażu
problem sprawiła śruba mocująca tylny amortyzator do belki (zescaliła się z nakrętką - skończyło się ukręcaniem
Więc Polo już stoi na letnim setupie! Nie umiałem już patrzeć na zimowe stalówki. Niestety po ziemie na progach pokazała się znowu ruda, będzie trzeba z tym coś zrobić.
Gwint już czeka na montaż, ale czekam jeszcze do połowy kwietnia, żeby zrobić przegląd i później zacznę zakładać, więc mam nadzieję ze się o wiele lepiej auto będzie prezentowało.
Po za ASO mi chyba już nie możliwe dostać dokładki z GTI ?
Będzie chyba trzeba grzejniki stare z żeliwa wywieźć na złom, to i będzie na dokładkę. zresztą wydaje mi się ze jeżeli dokladka się w czasie eksploatacji się nie uszkodzi to i za 3, 4 lata będzie dalej w cenie )