Cóż, w planach był AFH, niemniej jednak słyszałem od kilku osób, że jest on dość kłopotliwy i awaryjny. Stawiam raczej na bardziej oklepany swap, jeśli chodzi o środowisko 86c, czyli ABU. Mam jednak zamiar go dłubnąć i wykrzesać parę koni więcej.
Od dłuższego czasu nie było aktualizacji, ale nie bardzo było kiedy, nie bardzo było za co. W końcu było kiedy, było za co, i była potrzeba, dupowóz niedomagał, trzeba polo więc postawić na nogi, by mieć czym jeździć. Ale do rzeczy.
Ogólnie, we wrześniu trochę się podziało, w końcu poskładałem tylny zawias, założyłem na auto, podwiesiłem wydech na nowych gumach. Olej do skrzyni dawno wlany, i okazało się, że dalej cieknie, ale namierzyłem, że to simmering wybieraka. Na szczęście tylko delikatnie ciekło. Ogólnie wrzesień spędziłem na złożeniu zawiasu z tyłu, podwieszeniu wydechu i wylanie oleju silnikowego. Poniżej macie fotkę wiadra, w którym olej był półtorej godziny wcześniej... Potem pogrzebałem z Franzem ogarniając jego auto. Franz wylał płyn chłodniczy, wymienił olej, potem pomogłem mu z założeniem termostatu, co skończyło się na tym, że leżałem pod dwoma samochodami naraz

Zresztą, wchodząc do garażu, zastałem gościa w ciekawej pozie...
Wlałem olej, poskładałem półosie z nowymi przegubami, wlałem też płyn chłodniczy, a Szczurek w końcu odpalił, choć nie obyło się bez pogłaskania tu i tam, a i były też pewne straty w postaci alternatora. Zapomniałem go podpiąć, zanim silnik odpalił, więc tak średnio działało ładowanie... Poskładałem też zwrotnice, i poskładałem przednie zawieszenie. W między czasie przyszły mi zaciski VWII i z bory po regeneracji, a także tarcze Mikoda razem z klockami. Są całkiem całkiem te tarcze, szkoda tylko tylko, że zza Mohagów ich nie będzie widać
Ogólnie od października do końca roku niewiele się ruszyło, o ile w ogóle. Nie miałem czasu ani też pieniędzy, by coś zadziałać, a powyższy wpis powinien być datowany na 30 września.
Stay tuned for next episode
