[quote=""Witek6935""][quote=""swirkofsky""]To ja napiszę cosik do siebie, dotyczy to raczej wady produkcyjnej. Nie wiem czy ktoś z obecnych na forum miał taki przypadek czy nie, może nie chce się przyznać, nie moja sprawa. Owa wada produkcyjna dotyczy silników 1.4 TDI o kodzie silnika BMS. Problem polega na tym, że VW w pewnej partii silników zastosował zbyt twarde śruby mocowania panewek, po czym po upływie nieokreślonego czasu pękały śruby. W moim przypadku był to przebieg 118 tyś km. Efektem tego była panewka, która obijała wał, dźwięk jaki było słychać jakby pukanie młotkiem o stal, równomierne i jednostajne. Podejrzenia były różne, może to rozrząd, może dwumas. W końcu znajomy mechanik zdjął miskę olejową i dokopał się do wału i niespodzianką była panewka leząca na osłonie pomiędzy miską olejową a wałem. Na samą myśl byłem zdruzgotany, bo wiedziałem już, że są 2 wyjścia: jedno to dopasować blok z wałem od silnika z kodem bodajże BNV (mają taką samą średnicę sprzęgła), a drugie to nowy silnik. Niestety pierwsza opcja poległa, bo nigdzie nie można było dostać bloku, no i Polcia dostała nowy silnik od Ibizy 2009 rok z przebiegiem 64 tyś (papierów na to nie mam, gość sam rozbierał Ibizę na części). Na tą chwilę nic się nie dzieje i niech tak zostanie

. Doszedł do tego mój mechanik, który poprosił znajomego z ASO aby prześledził całą historię auta w Niemczech, aż w końcu natrafił na wpis, gdzie został wysłany monit do właściciela auta z wiadomością o niezwłoczne stawienie się do serwisu w celu wymiany śrub. Niestety do tego nie doszło, bo albo gość to olał, albo po stłuczce z prawej strony odsprzedał Polcię do ubezpieczalni, gdzie rok stała. Stamtąd odkupił ją gość, który ją zrobił i sprzedał już mi. Ja ogarnąłem papiery i tak cieszę z jazdy. Pomimo całej tej przygody i tak nie żałuję zakupu, każdemu komu mogę to polecam Polo.[/quote]
szok

Ale przyznasz chyba sam, że i tutaj podobnie jak powyżej, sprawę spierniczył poprzedni właściciel. VW po stwierdzeniu usterki fabrycznej, zwołał właścicieli na akcję serwisową. Gdyby wtedy było wszystko zrobione, nie miałbyś problemu...[/quote]
Jest to 50/50, bo tak jak mówię, gość mógł to olać albo VW doszło do tego jak już Polcia była po małym dzwonie na parkingu ubezpieczyciela. Jeśli VW doszło do tego przed stłuczką to bez zwątpienia jest to wina właściciela. No ale cóż, Polcia ma nowe, zdrowe serce i niech tak już zostanie. Wypiję za to :piwo:
