żeby nie być jak większość - powiem co było mojej polówce i co ją uratowało.
Autko poszło na zbieżność (+ regeneracja alternatora i parę innych dupereli). Majster stwierdził, że musi mi zmienić opony (przód z tyłem), bo te z przodu są bardzo zjedzone (i tu się nie mylił). Na szczęście całe zawieszenie było w stanie dobrym (4 z małym minusem), powiedział że on by się tego nie ruszał, ale jak bardzo chcę to wymieni. Jako że na nadmiar kasy nie cierpię to poprosiłem by zostawił i ustawił tylko zbieżność (+ kąty). Na "rachunku" który dostałem widnieje pozycja 'ustawianie geometrii + wymiana klocków hamulcowych - 150 zł' (wyżej widnieje 'klocki hamulcowe - 120 zł' więc tam podliczył samą wymianę). Autko od tego czasu nie pływa, trzyma się drogi i nic nie ściąga (jedynie baaardzo drga kierownica, ale to przez opony a właściwie ich brak).
Kolejna wada w polówce wyeliminowana :yahoo:
Temat można zamknąć (ew zostawić, by ktoś inny się dopisał)
