Witam,
Dzisiaj przy prędkości około 100 km/h miałem dziwną sytuację. Podczas jazdy nagle obroty spadły do zera. Wskazówka obrotomierza znajdowała się w pozycji w której znajduje się gdy auto nie jest odpalone czyli na 0. Wskazówka znalazł się na 0 mimo że silnik cały czas pracował. Jak spadły obroty to zaczęła mi migać na czerwono kontrolka od poziomu oleju tzw. oliwiarka a także paliła się cały czas kontrolka check engine. Pojawił się również jakiś trzy krotny alarm. Po tej całej sytuacji dotoczyłem się na luzie do zatoki autobusowej i zgasiłem auto a następnie odpaliłem je. Po odpaleniu auta obrotomierz wskazywał normalnie obroty czyli coś koło 750 obrotów a kontrolka od poziomu oleju nie pojawiła się już. Za to check engine nadal się palił. Przejechałem jakieś 10 km, zgasiłem auto i ponownie odpaliłem i dopiero check engine zgasł. Później przejechałem jakieś 20 km i nic się nie działo ani nie świeciło.
Ktoś potrafi powiedzieć o co chodzi? Bo ja osobiście nie mam pomysłu co może być nie tak. Nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji.