Witajcie, może ktoś coś podpowie. Tydzień temu wyjechałem z garażu. Auto działało normalnie. Po przejechaniu około kilometra zauważyłem że auto na wolnych obrotach strasznie "telepie" całą budą. Dodatkowo zauważyłem, że auto strasznie mułowato się zbiera praktycznie do 60km/h-70km/h trzeba je ROZPEDZIĆ jak malucha. Jako, że mechanika nie jest jakoś mi strasznie daleka, pierwsze co mi wpadło do głowy to cewki. Zrobiłem test wydawało mi się, że dwie po zdjęciu nie dają rezultatów w postaci zgaśniecia auta etc. Kupiłem dwie nowe cewki BERU dziś je wymieniłem no i powiem tyle, działa o niebo lepiej, nie trzęsie ale ewidentnie słychać jakby jeszcze jedna była walnięta. W wyższej parti obrotów jest nawet OK natomiast miedzy 1-2 tys słuychać ewidentne wypadanie zapłonów.
Sprawdzałem w wielu konfiguracjach i te dwie są padnięte na 100%.
1.Pytanie: czy dokupić kolejne dwie cewki ?
2.Nie wymieniłem świec zastanawiam się czy to nie w nich jest problem. Kupić cewki czy najpierw wymienić świece ?
3.Czy to możliwe aby padły trzy cewki na raz ? moim zdaniem to nierealne auto na jednym cylindrze by nie pojechało ... a może jednak źle oceniłem te cewki wymieniłem nie te co potrzeba ?
4. Sprawdzałem jeszcze : Filtr powietrza, przepustnicę i połączenia. Są ok.
Pozdrawiam