Witam wszystkich.
Już od dłuższego czasu, mam spore problemy ze wspomaganiem kierownicy w swoim aucie. (vw polo 9n 1.9 tdi 2002r). Pewnego dnia zapaliła mi się kontrolka od wspomagania i kierownica ledwie się kręciła. Pojechałem do warsztatu (na kompie nie było żadnego błędu) panowie pokombinowali coś z wtyczką od pompy i wszystko ruszyło. Pojeździłem tak około miesiąca, po czym znowu wspomaganie padło. Ponowna wizyta w serwisie i tym razem wybebeszenie całej elektryki, i wymiana 3 kabli które były przegnite. Wspomaganie znów ruszyło. Przejeździłem tak tydzień, aż do dzisiaj. Rano odpalam auto i znowu zapaliła się kontrolka. Jednak po zgaszeniu silnika i jego ponownym uruchomieniu, kontrolka zgasła i wspomaganie działa. Już nie wiem co z tym zrobić.. :-( Zastanawiałem się czy to nie pompa, ale jakby padła, to chyba wspomaganie też by padło na amen, a nie tak, że raz działa, raz nie. Choć może się myle. Jeśli ktoś ma jakikolwiek pomysł, co to może być, z góry dzięki za sugestie.
Pozdro.
Jak padnie wspomaganie to błąd musi być. A co d padania pompy to czasem nie pada sama pompa a elektronika w niej dostaje wilgoci i po prostu zgnije. Choć zdarzają się wypadki że pompa jest już na tyle wyrobiona że elektronika to wykrywa i ją awaryjnie wyłącza.
Generalnie jak pojechałem do serwisu i panowie podłączyli pod vaga to podobno nic nie pokazywało... Za drugim razem jeszcze pojechałem do innego warsztatu (elektryka) to tam na jednym kompie był jakiś błąd, ale nie można go było odczytać, więc panowie podłączyli go pod Vasa, ale tam była podobna sytuacja.
Jeszcze co do objawów. Zaobserwowałem, że gdy zapali się kontrolka (wspomaganie nie działa), a ja od razu zgaszę silnik, to po ponownym uruchomieniu, kontrolka gaśnie i wszystko działa. Natomiast jeśli przejadę jakiś dystans, bez tego wspomagania, to pada już ono na amen. Przy następnym uruchomieniu auta, dalej nie działa.
Co więcej od momentu pojawienia się problemów, pojawił się dziwny dźwięk. Gdy skręcam kierownicą, najczęściej w miejscu lub przy małej prędkości np. podczas parkowania, coś buczy, wyje. Im mocnej kierownica skręcona tym bardziej. Po wymianie wiązki, przez dwa dni było wszystko ok, nie było żadnych dźwięków. Potem z upływem czasu już coś znowu zaczęło buczeć, i wczoraj znowu kontrolka i wspomaganie kaput....
Z tego co piszesz Wolga85, jednak mam się szykować na spory wydatek jakim jest kupno nowej pompy? :roll:
Witam ponownie.
Niestety mój problem dalej trwa. Stwierdziłem, że wymiana pompy Koyo, to zbyt duży wydatek i zdecydowałem się wymienić całą przekładnię na TRW. Na forum w którymś temacie wyczytałem, że można bez problemu przełożyć, wszystko będzie działać i nie wymaga to żadnych zmian w kompie itd. No i tu pojawią się problem, po zamontowaniu przekładni TRW był duży problem. Wspomaganie nie działało dalej. Mechanicy stwierdzili, że trzeba zakodować nową przekładnię. Po paru godzinach wspomaganie ruszyło, ale pompa wydaje straszne dźwięki (jak kosiarka). I teraz moje pytanie. Z tego co wiem, obydwa zestawy Koyo i TRW różnią się jakimś jednym pinem. Czy ktoś już robił taką przekładkę i mógłby powiedzieć jak to u niego wyglądało? Czy wymaga to jakiegoś kodowania czy powinno pasować P&P? Czy może po prostu, przekładnia którą kupiłem, jest trefna... (przekładnia z seata ibizy z 2008r).
Proszę o pomoc bo już nie mam sił do tego wspomagania... :niewiem:
Problem z używanymi częściami jest taki że nie wiadomo ile leżą i jak były przechowywane. A rdza potrafi wszystko zniszczyć. Przykład pompowtryski jedyna słuszna metoda przechowywania to w słoiku z ropą całkowicie zalane (jak mózgi w formalnie w gabinecie osobliwości) inaczej wysokonaweglana stal koroduje i pompowtrysk do regeneracji. Nawet silnik wyjęty całkiem dobry po pół roku cylindry potrafią tak skorodować że pierścienie przeszlifuje od razu na 3 wymiar po pierwszym odpaleniu.