Jakiś czas temu pytałem was o porady, oczywiście pracę tą zrobiłem już dawno tzn w grudniu, albo w listopadzie.
A o to pokrótce przedstawię jak to się odbyło, praca nad nimi kosztowała mnie 2 miesiące ale jestem i tak zadowolony. Teraz tylko obserwuję jak wychodzi ruda. Oczywiście nie jest tak źle. Na stali leży goły podkład a do tej pory wychodzi tylko tam gdzie dostały kamyczkiem i powstał odprysk a cała reszta w stanie jak nowe, zobaczymy ile sezonów wytrzymają
Zaczęło się od tego, że wsypałem piasek do ropownicy i zauważyłem że pluje piaskiem, więc zacząłem robić felgi, efekt był marny ale się w to wciągnąłem
Następnie postanowiłem zainwestować w pistolet do piaskowania, tutaj już czułem różnicę. Najpierw oczyściłem felgi różnymi druciakami, szczotkami zwanymi włosy murzyna, a na koniec poprawiałem to wszystko piaskiem.
Kolejnym celem było zakonserwowanie tej stali, zapryskałem je takim podkładem pod lakiery, minia czy coś w tym stylu. No nie powiem, fajnie się to kładło a efekt był taki:
niestety okazało się to być totalną porażką, koła zostały ładnie powieszone odtłuszczone, więc zabrałem się za malowanie podkładem, na początku rozrobiłem sobie 200ml z rozcieńczalnikiem ekstrakcyjnym więc nawet dobrze nie zacząłem malować bo pistolet pluł grudami a farba się zważyła :angry2: , później kupiłem odpowiedni rozcieńczalnik i rozrobiłem sobie 100ml, po przemalowaniu zauważyłem że przy dosychaniu zaczął pękać i się łuszczyć, wiedziałem że już wina leży w tym czerwonym podkładzie i od nowa felgi musiałem czyścić i piaskować.
Kiedy znów udało mi się je oczyścić zacząłem nakładać podkład, warunki do malowania miałem spartańskie ale niestety na dworze pada, zimno i nieprzyjemnie, a w garażu pełno syfu przez czyszczenie felg, więc została piwnica, tym razem dolałem więcej rozcieńczalnika urobiłem sobie tylko 100ml i poleciałem, tym razem się udało pomalowałem raz rozrobiłem drugą 100ml i pomalowałem drugi raz. Przydałoby się jeszcze raz ale 300ml poszło na zmarnowanie
W środę przematowałem podkład i przygotowałem do czwartkowego malowania, tutaj już poszło bez żadnych problemów, a to końcowy efekt :



Wykonana praca nie jest może idealna, bo widzę swoje błędy, ale malowałem pierwszy raz w życiu, robię zasadą prób i błędów, na pewno każda kolejna praca lakiernicza będzie tylko lepsza :bb: