O jasny szlag :shock: Coś ostatnio za dużo tych pożarów :doh:
Bonaventura miał ogień
Kostek też miał przygodę ze zwarciem ale u niego to piard przy tym co u Ciebie się stało :shock: Szczęście w nieszczęściu że zdążyliście uciec, bo palące się auto to śmiertelna pułapka. Z całego serca współczuję ale pewnie za jakiś czas znając życie pojawi się kolejna polówka bo to raczej jak choroba
