Witam,
mam taki o to problem z Polówką, który raz znika, raz się pojawia:
kiedy chcę odpalić auto, przekręcam kluczyk i nic się nie dzieje. Kompletna cisza, nic nie tyka kontrolki nie migają. Wygląda to tak jak gdyby po przekręceniu kluczyka auto "nie dostawało" żadnej informacji o tym, że ma odpalić. Czasem wystarczy przekręcić drugi raz i odpala od strzała, a czasem nawet 10 prób trzeba zrobić zanim odpali i.
Czym to może być spowodowane? Kostka stacyjki, jakieś przekaźniki? Problem dało by się łatwiej zdiagnozować mierząc czy tu czy tam dochodzi napięcie, ale występuje to bardzo nieregularnie.
(silnik 1,4 AUA)