[6N1] Cieknące paliwo oraz stojąca wskazówka.

Moderatorzy: Global Moderator, Moderator

E
Emejcz
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 51
Rejestracja: 31 mar 2013, 15:06
Lokalizacja: Łódź

[6N1] Cieknące paliwo oraz stojąca wskazówka.

Post autor: Emejcz »

Witam,
otrzymałem dziś w pewnego rodzaju spuściźnie VW Polo 1.0 i pierwsze co zdecydowałem się go zatankować do odbicia (miałem wrażenie, że pistolet nie wchodzi zbyt głęboko do wlewu, czy one tak mają? czy to tylko moje wrażenie?). Nie paliła się jeszcze lampka a wskazówka dopiero dochodziła do czerwonej kreski. Weszło mi ponad 39 litrów. Podczas tankowania zauważyłem, że pod spodem cieknie paliwo (może ok. 500 ml). Jak poszedłem zapłacić i wróciłem to już nie ciekło, a po odpaleniu wskaźnik pokazywał max paliwa. Później już też nie widziałem żeby ciekło.
Zrobiłem małą traskę ok. 65 km. Po tym odcinku nie zauważyłem aby wskazówka choć trochę się ruszyła.
Teraz najważniejsze kwestie:
- co może być przyczyną tego wycieku paliwa? Czym możliwe, że jakimś cudem przelałem bak?
- czy to normalne, że po tylu kilometrach wskazówka nie opadła? Czy może zawiesił się pływak? Czy on po prostu tak ma?

Tyle co wiem, to że auto nie miało raczej takich problemów bo nie było w ostatnich latach tankowane do pełna.
E
Emejcz
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 51
Rejestracja: 31 mar 2013, 15:06
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Emejcz »

Nikt nie ma żadnych pomysłów? Jeżeli jest możliwość to prosiłbym moderatora o przeniesienie tego tematu do pozostałych, gdyż chyba zbyt pochopnie umieściłem go "bez działu".
Awatar użytkownika
czaja
Global Moderator
Global Moderator
Posty: 7102
Rejestracja: 10 kwie 2009, 0:00
Lokalizacja: Chotomów

Post autor: czaja »

Było, było było.
Wskaźnik paliwa w Polo jest taki że przejedziesz ze 150 - 200 km i dopiero ruszy wskaźnik. Ale jak już ruszy i przekroczy połowę, to już będzie spadać w mgnieniu oka.

Co do tej ucieczki paliwa to nic nie wniosę. Ale obserwuj kolejne tankowanie, czy stanie się podobnie z wyciekiem. Jeżeli tak, to będziesz musiał zlokalizować wyciek.
E
Emejcz
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 51
Rejestracja: 31 mar 2013, 15:06
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Emejcz »

No tak ze wskaźnikiem to już obczaiłem. Po przejechaniu jakoś około 120-130km zaczął spadać. Teraz mam jakoś 150 to powoli zbliża się do pierwszej kreski od pełnego.

Wyciek jest raczej na drodze wlewania paliwa, tudzież jakaś uszczelka przy samym baku. Nigdy nie oglądałem tego mechanizmu dlatego muszę zapytać, czy aby zobaczyć rurki od wlewu i ich drogę do baku to wystarczy odkręcić plastik w nadkolu? Czy może da się jakoś z bagażnika?
E
Emejcz
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 51
Rejestracja: 31 mar 2013, 15:06
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Emejcz »

Dziś próbowałem zlokalizować wyciek, bo śmierdzi mi benzyną. Niestety nic nie znalazłem.
Odkręciłem plastik nadkola aby obejrzeć wlew, podniosłem na 2 lewarki i zdjąłem też koło. Niestety wiele to tam nie widać, bo to dość nieskomplikowana plastikowa rura na której nie ma żadnych dziur, a rozgałęzia się dopiero gdzieś tam daleko. Jako iż jest mokro to sprawa jest utrudniona, bo jak się tylko coś poci to zlokalizować bardzo ciężko, ale dotykałem palcem i wąchałem połączenia do których udało mi się sięgnąć :D i żadne w tej okolicy jechało wachą. Także sam wlew i jego najbliższa okolica to to nie jest.
Otworzyłem także klapkę pod kanapą tam gdzie jest zdaje się pompa, no zajechało konkretnie i trochę to takie utłuszczone, ale to na pewno nie spowodowało takiego wycieku, bo o ile sama obręcz i wnętrze mocujące są brudne, to już bak nie wykazuje żadnych zacieków wskazujących na to iż tam jest jakaś nieszczelność. Zapaliłem auto aby sprawdzić na wszelki wypadek czy pod ciśnieniem coś leci, poczułem jedynie mocniejszy zapach benzyny, ale wycieku to tam nie ma.

Moi drodzy, jak dojść do miejsca gdzie wlew wchodzi do baku??? Kurcze myślałem, że pod nadkolem to będzie jakoś albo pod tą klapką pod kanapą... niestety za nic w świecie nie udało mi się tego miejsca dojrzeć.
Awatar użytkownika
bialy0666
Namiętny pisarz
Namiętny pisarz
Posty: 1203
Rejestracja: 01 sie 2010, 2:58

Post autor: bialy0666 »

jeśli paliwo ciekło po kole i po nadkolu od wewnętrznej strony to prawdopodobnie przelałeś jest to możliwe .
edit : w D można
E
Emejcz
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 51
Rejestracja: 31 mar 2013, 15:06
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Emejcz »

Bez przesady, aby przelać to bym musiał ignorować odbicia, a zawsze po pierwszym kończę tankować.

W każdym razie wyciek zlokalizowany, aczkolwiek zajęło mi to kilka dni.
Szukanie czegokolwiek przy samym wlewie nic nie dało, w końcu dorwałem lewarki i zacząłem zaglądać bardziej pod spód, niestety i tam nic nie wydawało się podejrzane, ale mówię na dobrą sprawę nie mam idealnego dojścia w ten sposób, więc dziś pojechałem na wymianę oleju i przyjrzałem się na podnośniku i także nic am nie znalazłem.

W związku z powyższym pojechałem zatankować i podczas tankowania schylony patrzyłem skąd zacznie lecieć, zaczęło się coś dziać chwilę przed odbiciem i okazało się, że paliwo leci ciurkiem ale nie od tyłu auta i miejsca wlewu, a od przodu zbiornika. W tym przypadku stwierdziłem, że chyba warto jeszcze raz sprawdzić pompę. Po odkręceniu mym oczom okazał się taki oto widok (sorry za jakość, ale robiłem na szybko telefonem):
Obrazek

W zasadzie nie wiem czemu tam to leci, ale to chyba przez tą okrągłą nakrętkę zewnętrzną która nie była dobrze dokręcona, a w zasadzie luźna. Także na ile mogłem na tyle ją dokręciłem aby usztywnić pompę.
Podczas pracy silnika nic tam nie leci, dochodzi do tego tylko przy tankowaniu.
Czy pompę można od tak sobie wyciągnąć? Czy jest ona może pod ciśnieniem?
Awatar użytkownika
czaja
Global Moderator
Global Moderator
Posty: 7102
Rejestracja: 10 kwie 2009, 0:00
Lokalizacja: Chotomów

Post autor: czaja »

[quote=""Emejcz""]Czy pompę można od tak sobie wyciągnąć? Czy jest ona może pod ciśnieniem?[/quote]
możesz ją wyciągnąć. nic jej nie będzie. byle tylko potem ją dobrze założyć, bo to też jest ważne.
Awatar użytkownika
skorpion
Początkujący
Początkujący
Posty: 108
Rejestracja: 14 lis 2008, 7:45
Lokalizacja: Łódz

Post autor: skorpion »

zeby nie zakładac nowego tematu napisze tutaj kuplowi po wymianie pompy paliwa cały czas wskazówka lezy na pierwszej kresce,co było zle złozone przy zakładaniu??Czy moze pływak sie zawiesił?
2009 MAJÓVWKA\'09
2010 KOZIENICE\'10 / VWMANIA\'10
2011 ŚLESIN
2011Pruszcz Gdański VWMANIA
2012 ŚLESIN III MIEJSCE W PIŁKE NOZNĄ 
2013 ŚLESIN III MIEJSCE NAJNIZSZE AUTO ZLOTU  III MIEJSCE W PIŁKE NOZNĄ  
2014 ŚLESIN  I  MIEJSCE NAJNIZSZE AUTO ZLOTU   II MEGAROWEREK
Awatar użytkownika
czaja
Global Moderator
Global Moderator
Posty: 7102
Rejestracja: 10 kwie 2009, 0:00
Lokalizacja: Chotomów

Post autor: czaja »

[quote=""skorpion""]zeby nie zakładac nowego tematu napisze tutaj kuplowi po wymianie pompy paliwa cały czas wskazówka lezy na pierwszej kresce,co było zle złozone przy zakładaniu??Czy moze pływak sie zawiesił?[/quote]
Masz książkę Sam Naprawiam? Tam jest podane jak należy właściwie włożyć pompę i w którą stronę ma być skierowany pływak. Jeżeli nie masz to napisz to wrzuce odpowiednie strony. Dziś już mi się nie chce bo późno.
E
Emejcz
Raczkujący
Raczkujący
Posty: 51
Rejestracja: 31 mar 2013, 15:06
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Emejcz »

Sytuacje chyba rozwiązałem i problem można uznać za zakończony.

Dziś stwierdziłem, że zrobię eksperyment, bo mimo braku kałuży pod spodem na postoju nadal coś mi śmierdziało. Eksperyment polegał na jeździe z odkręconą klapką od pompy i obserwacji co się będzie działo. Wystarczyło kilkaset metrów aby od bujania się auta pojawił się tam dosłownie potok!
W związku z czym zdecydowałem się na wyjęcie pompy i obadanie całej sytuacji.
Wbrew pozorom okazało się to wszystko bardzo pracochłonne i problematyczne głównie ze względu na przewody paliwowe które tam są i które nie są zbyt giętkie przez co trzeba się nieźle nakombinować aby po odpięciu je przesunąć tak aby jednocześnie nie pękły.
Podejrzewałem albo uszczelkę albo samą nakrętkę, bo zanim zacząłem to wymontowywać to chciałem po prostu dokręcić, ale nakrętka nie chciała złapać.

Po 3 godzinach barowania udało mi się to wszystko dobrze skręcić i dopiero po tym zabiegu pompa sztywno się trzyma - ogólny wniosek, ktoś kiedyś musiał ją wyjmować i nie dołożył wystarczających starań aby ją poprawnie zmontować. Pojechałem się przejechać i obserwować, a później na stację - wycieki ustały także póki co wygląda na to, że pomijając kilka litrów paliwa obyło się bez większych kosztów.

Do Skorpiona i ewentualnych potomnych : ;)
Nauczony dzisiejszym doświadczeniem powiem, że przy wkładaniu i wyjmowaniu pompy trzeba być bardzo ostrożnym i nic nie robić na siłę, bo to wszystko jest dość dokładnie spasowane, a już w szczególności należy uważać na pływak aby nie zgiąć pręta na którym wisi tylko ładnie go przytrzymać i wyjąć/włożyć pompę pod pewnym nachyleniem. Najgorsze jest jednak wkładanie nie nowej uszczelki gdyż ona bardzo ciasno siedzi z deklem pompy i trzeba milimetr po milimetrze ją dociskać, a całemu przedsięwzięciu nie pomaga fakt, że pokrywka jest amortyzowana i aby wlazła i dało się to wszystko skręcić to trzeba użyć sporo siły, bo i sama nakrętka jak już złapie to ciężko się zakręca.
Jeżeli chodzi o tę wskazówkę to właśnie albo może coś się tam zgięło albo pływak nie został ustawiony w stronę wlewu do baku.
Awatar użytkownika
czaja
Global Moderator
Global Moderator
Posty: 7102
Rejestracja: 10 kwie 2009, 0:00
Lokalizacja: Chotomów

Post autor: czaja »

[quote=""Emejcz""]Podejrzewałem albo uszczelkę albo samą nakrętkę, bo zanim zacząłem to wymontowywać to chciałem po prostu dokręcić, ale nakrętka nie chciała złapać.

Po 3 godzinach barowania udało mi się to wszystko dobrze skręcić i dopiero po tym zabiegu pompa sztywno się trzyma - ogólny wniosek, ktoś kiedyś musiał ją wyjmować i nie dołożył wystarczających starań aby ją poprawnie zmontować.[/quote]
Teraz jak to napisałeś to rzeczywiście przypominam sobie że zakręcić to cholerstwo prawidłowo to mega wyzwanie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „6N / 6n2 / variant / classic”