Jednak zachciało mi się grzebać i co z tego wyszło?

Jedyne co mi pozostało to lepiej spasować lewą stronę, nie wiem czemu jest trochę niżej niż prawa! Jeśli chodzi o chlapacze to myślałem, że dostanę szału ściągając je, jeden z nich niestety oberwał z noża przy zaczepie, bo już nie starczyło mi cierpliwości, śruba na której się trzymał po prostu "zdechła" !
Ogólnie teraz wygląda to trochę śmiesznie, jednak mam nadzieję, że po uzupełnieniu dziury i malowaniu będzie cacy!

Zaczęło się to wszystko mniej więcej tak:

Potem była mega rozkmina dlaczego nie chce mi zejść dokładka? Okazało się, że pewien inteligent po prostu tych śrub centrujących zderzak nie raczył odkręcić :banghead:

I się niestety okazało, że mamy 2 ogniska rdzy pod zderzakiem, trzeba będzie się tym zająć

.
Efekt jest taki:
- lekko lewa strona zderzaka niżej
- prezenci się nieźle, czekamy tylko do poniedziałku i wjazd na lakiernię :yahoo:
