Ale Wy męczycie chłopa...
Po prostu jako jeden jest normalny i chce mieć samochód do codziennej jazdy.
Bo nie powiecie mi, że jesteśmy (gleboszuracze) normalni. Zakładam gwint, skręcam go, ciesze się przez tydzień po czym stwierdzam "jest koza". Więc wywalasz pomocnicze, a za tydzień "jest koza". W końcu lecisz w air ride, bo wciąż Ci mało.
Ale co tam ... NIGDY NIE JEST ZA NISKO
